- Piekło: 1
- Śmierć: 1
- Wojna: 1
Józef CzechowiczKamieńfront
1
WojnaLudzie w białych domach mówią to pole chwały
w niedziele chodzą do kościoła i na białe procesje
ulicami czystymi w słońcu przebiega pies biały
w białym kwitnącym parku Zakochana czyta poezje
5Ale tutaj nie ma wcale białości
w szarej ziemi rowy pełne brudnych żołnierzy
dym siny i różowy przechodzi do nas przez rzekę
nie białe żółte są kości
armatniego ataku ognisty prąd
10na niebie nieustannie leży
to zstąpienie do piekieł
Odcinek 212 i wzgórze 105
we dnie szturmy i strzały
15a w nocy przez dym przedzierają się reflektory
po drutach kolczastych biegają błyski żywe jak rtęć
wszystko ma wtedy inne kolory
ŚmierćGdy cicho zbłąkana kula wślizgnie się w białe czoło
znienacka zrobi się biało (nawet na froncie)
20biała niedziela biały park piesek biały
zatańczą wkoło