- Grzech: 1
- Hańba: 1
- Prawda: 1
Daniel NaborowskiŁazarz[1] do bogacza
1Bogaczu hardy, próżno śmiejesz się z nagiego:
Nago wchodzim na ten świat, nago pójdziem z niego,
PrawdaNagie sumnienie
[2] Bóg sam jako czyste lubi,
Święta prawda nad wszytko nagością się chlubi,
5Nagi miesiąc i gwiazdy, i okrąg słoneczny,
Nago wchodzi, wychodzi z ciała duch przedwieczny,
Nadzy nieba mieszkańcy, nadzy są bogowie.
Odbiorą cudze pióra; wtenczas swe nagości
10I sprośny wrzód odkryjesz, i spróchniałe kości.