Bolesław Leśmian
Zły jar
W złym jarze człowiek blady krtań nożem przecina…
Więc cóż?
Sam przez się!… Własnoręcznie!… Mówią...
Wracając do salonu, zatrzymała się przed fuzjami pułkownika, które myśliwcy złożyli w kącie.
— Ładna broń...
Ujrzała dość długi sztylet, oryginalnie oprawny w perłową masę i srebro; wykonanie było bardzo staranne...
Kolomba zaś, aby zażegnać niebezpieczeństwo, na jakie naraża darowanie przyjaciołom tnącej lub kłującej broni, zażądała...
— Zwyrodniałe, bezzębne, dzikie zwierzęta, którym odebrano siłę i oręż — powiedział Charousek powolnie i spojrzał się...