Kornel Makuszyński
Szaleństwa panny Ewy
— Ewcia — wyjaśniał zdyszanym głosem pan Szymbart — wiedziała, że my nie możemy opłacić sanatorium. I wtedy...
— Ewcia — wyjaśniał zdyszanym głosem pan Szymbart — wiedziała, że my nie możemy opłacić sanatorium. I wtedy...
— Siostra — rzekł Orso do miss Nevil — chce pani uczynić osobliwy podarek, ale my, Korsykanie, niewiele...
Kolomba zaś, aby zażegnać niebezpieczeństwo, na jakie naraża darowanie przyjaciołom tnącej lub kłującej broni, zażądała...
— Jest w tej walizce coś dla ciebie, droga Kolombo — rzekł. — Daruj, że ci przywożę tak...
Twój piękny surdut poszedłby w strzępy po dwóch dniach, gdybyś się w nim wybrał w...
Nawet raz, przypominam sobie, podarował mi duży, świecący kamień, który mi się najbardziej podobał z...
— Co za obrona konieczna? — zapytałem, nic nie rozumiejąc.
No — z tym — tym — — — Zottmanem! — krzyknął mi...
Przeszukałem jego skrzyneczkę, gdzie leżały dewizki do zegarka, małe koncyfiksy, grzebienie, szpilki do włosów, broszki...
Ale tego nie bierzesz w rachubę, że dowody czułości, jakich doznaję od ciebie niemal...
Jeśli istnieje jakie prawo naprawdę naturalne, to znaczy jakiś instynkt, który widzimy powszechnie i wiekuiście...