Bolesław Leśmian
Przechodzień
— «Nie mam ni chleba, ni sił, ni domu!
Jak ty, — bez jutra łkam.
To — ja...
— Serce mi wskazuje obydwóch i żadnego z nich nie wyróżnia. Obydwaj są zarówno mili, zarówno...
— Drogi Sindbadzie! — zawołał, gdym skończył opowiadanie — Mam ci za złe, że nie potrafiłeś ująć Miraża...
— Od osoby godnej zaufania dowiedziałyśmy się, że kochanemu kuzynowi jest bardzo ciężko. Źli ludzie nastają...
Panie Jerzy! Ja wiem, że idzie o pieniądze! — wykrzyknęła Ewcia niemal z rozpaczą.
— Przypuśćmy. No...
Malarz odwinął obrazek i powiedział głucho:
— W takim razie proszę to wprawić zamiast szyby!
Panienka...