
Bruno Jasieński
Palę Paryż
W powrozach wnętrzności, jak mewa w poplątanym olinowaniu opuszczonego statku, uwił sobie gniazdo stary, zadomowiony...
W powrozach wnętrzności, jak mewa w poplątanym olinowaniu opuszczonego statku, uwił sobie gniazdo stary, zadomowiony...
Naród to jakby żywy organizm człowieka. Ma głowę, serce, żołądek, ręce i nogi… Co do...
— Ojcze, ojcze — dziewczyna drży cała w strachu — niech ojciec nie tak głośno… Dzieci śpią. Tak...
— Słuchaj, Jago — mówi dziecinnym, prawie proszącym głosem — słuchaj, Jago, czy ty nic nie masz? Ani...
— Jaguś, Jaguś — woła nagle jakiś cienki głos z drugiego kąta pokoju — Jaguś!
Ona podbiega szybko...
Zapach świeżego pieczywa roznosi się po powietrzu.
I znów bierze górę gryzący głód.
Nieprzytomny od...
— Jeść dzieci, słyszycie? Jeść! — krzyczy i wyrzuca z kieszeni chleby i bułki…
— Jasiu! Marysiu — trzęsie...
Więc ja byłem trzymanym w tym udręczeniu całe dwa miesiące. Jak wtedy w dziewiątym tygodniu...
na pięć dni, dając mu przez ten czas bez żadnej nagrody: stancyją, pościel i porcyją...
Dołączając to hasło do naszej listy myśleliśmy o opisach fizycznego doznania głodu (najczęściej związanego z ubóstwem, biedą). Być może znajdą się również ciekawe fragmenty mówiące o jakimś rodzaju głodu duchowego (w rozumieniu dotkliwego pragnienia).