Maria Konopnicka
Nasza szkapa
Zaczęło się to od starego łóżka, cośmy na nim we trzech sypiali.
Tego dnia ojciec...
Zaczęło się to od starego łóżka, cośmy na nim we trzech sypiali.
Tego dnia ojciec...
Tego dnia mieliśmy na obiad ziemniaki z solą tylko, bo okrasy brakło; chleb też się...
Matce w tych czasach pogorszyło się jakoś; doktór jej kazał dobry rosół i świeże mięso...
Tego dnia nie latałem po mięso dla matki. Kości mi tylko ojciec za trojaka kupić...
Nareszcie doliczyli się jakoś. Żyd z łoskotem żelazko, moździerz i rondel do brudnego worka wrzucił...
Rozejrzawszy się, poznały Krasnoludki, że okolica, lubo zaniedbana i pusta, miała przecież także zapasy swoje...
Tylko mała poprawka: my nie tylko dla smaku pracujemy, ale i dla oczu, i dla...
Wypuszczono nas dwudziestu trzech, ale gdyśmy szli przez dworzec warszawski i potem żegnali się na...
Nie znaiąc dzieł, o których była mowa, bawiłem się tymczasem wypytywaniem nazwisk tych potraw i...
Zauważyliśmy, że opisy rozmaitych posiłków (od tych codziennych do wystawnych i okolicznościowych) i opisy samego spożywanego jedzenia są dość częste w opracowywanych tekstach. Znajdziemy je i w Chłopach Reymonta, i w Panu Tadeuszu Mickiewicza. Same w sobie zdradzają niekiedy obyczaje epoki, zawierają przy tym nierzadko opisy zachowań przy stole (zob. też uczta).