Knut Hamsun
Głód
Ciemność zgęstniała, lekki wiatr wzburzył perlistą toń morza. Okręty o masztach rysujących się na niebie...
Ciemność zgęstniała, lekki wiatr wzburzył perlistą toń morza. Okręty o masztach rysujących się na niebie...
Słońce nie wzeszło jeszcze. Ponad Wezuwiuszem wisiała mgła, ciągnąca się szeroką smugą w kierunku Neapolu...
Gwałtowne burze, nadciągające ze strony południowej, miotały przez dni kilka morzem, budząc do żywszego krążenia...
— Pojechali. Widzę ich dotąd. Nino siadł u steru, a Tomasso wiosłował. Włosy biednego Nina pałały...
Od kilku tygodni nie zbudziłem się tak wesoły jak tego ranka, że zaś pogoda była...
Już zbyt długo rozkoszowaliśmy się wiosną neapolitańską. Należało wreszcie pożegnać Neapol, jeśli mieliśmy jeszcze zastać...
Skierował się ku ławce, na której pozostawił pakunek podróżny. Nie miałem jednak ujrzeć wybranej serca...
Powróciliśmy więc do hotelu, zjedliśmy obiad i wózkiem kazaliśmy się zawieźć wspaniałą drogą, biegnącą wysoko...
Morze kojarzone jest z podwójną symboliką. Z jednej strony morze jako żywioł zmiennych form, tworzonych i unicestwianych co chwilę, stanowiło obraz panteizmu, fascynując oraz przerażając romantyków. Z drugiej strony w twórczości Conrada morze uobecnia działanie przeznaczenia, a zarazem pozwala bohaterom ukazać ich prawdziwą moralną wartość. Ponadto morze łączy się oczywiście z podróżą, przygodą, podbojem, błądzeniem (mit Odyseusza), narażeniem na działanie nieprzewidywalnych, a potężnych sił natury; pamiętać też należy, że w swym przepastnym mrocznym łonie zwykło kryć potwory.