Zygmunt Krasiński
Irydion
mnie twarz każda, głos każden, lud, senat, pretorianie, Rzym cały śmiercią grozi. — Ja czuję, że...
mnie twarz każda, głos każden, lud, senat, pretorianie, Rzym cały śmiercią grozi. — Ja czuję, że...
Iry, Iry, czego opuściłeś mnie?
On marzy o tobie. —
Elsi, Elsi moja...
Okropnie mi było. — Zdało mi się w początkach uśpienia, że lud cały i wszystkie narody...
Przechadza się z wolna. Słyszałem od ludzi, że pod koniec żywota duch sam siebie ostrzega...
Niech moje błogosławieństwo spoczywa na tobie — nic ci więcej dać nie mogę, ni szczęścia...
Nad skałami zachodzi słońce w długiej, czarnej trumnie z wyziewów. — Krew promienista zewsząd leje się...
— Umówiony miesiąc upłynął, muszę więc wracać do Persji. Ojciec mój bardzo mnie kocha i wyobrażam...
Już dwa miesiące upływały od czasu, jak się Firuz-Szachowi przyśnił Indianin, aż nagle pewnej nocy...
Ostatnimi czasy śnił mi się kilka razy i za każdym razem jawił się we śnie...
— Do domu wracaj, sokoliku rudy — odrzekła wiedźma, na pytanie nic nie odpowiadając. — Wracaj, pókiś jeszcze...
Ten rodzaj intuicyjnego wglądu w to, co dopiero ma się wydarzyć bardzo interesował oczywiście romantyków, jako propagatorów poznania pozaracjonalnego. Przykłady wiary w trafność przeczuć (którym pokrewne jest też rozpoznawanie jakiegoś zjawiska jako omen) — znajdowali oni również w dawniejszych epokach.