Stanisław Przybyszewski
Matka
KONRAD
On może przyjechać lada dzień. Żartobliwie. Spadnie nagle, jak piorun z jasnego nieba. Nigdy...
On może przyjechać lada dzień. Żartobliwie. Spadnie nagle, jak piorun z jasnego nieba. Nigdy...
Ale gdzież tam, ani mi przez głowę nie przeszło panią o coś posądzać… Otóż tu...
Droga, kochana moja Ewciu. Tak dawno przecież już mnie znasz. Wyście wszyscy...
— Czuję — rzekł Pantagruel — w duszy mojej jakiś nagły skurcz, jak gdybym z daleka słyszał głos...
jeszcze czasami, o zachodzie, z posępnych pól ołowianego nieba wyłupywało się czerwone, ogromne słońce i...
— Niech będzie pochwalony! — zawołał pan Adam, przystając przy jednym z okien.
— Na wieki wieków! — odpowiedział...
Poszedł w milczeniu nie odzywał się, bo nie chciało mu się mówić nawet.
— Co tobie...
Przegrasz ten zakład, książę.
Nie sądzę; od czasu jego wyjazdu do Francji nie przestawałem...
Ten rodzaj intuicyjnego wglądu w to, co dopiero ma się wydarzyć bardzo interesował oczywiście romantyków, jako propagatorów poznania pozaracjonalnego. Przykłady wiary w trafność przeczuć (którym pokrewne jest też rozpoznawanie jakiegoś zjawiska jako omen) — znajdowali oni również w dawniejszych epokach.