Zuzanna Morawska
Na zgliszczach Zakonu
Wtem ozwały się dzwony. Najpierw jeden, zwykły, zwołujący na nabożeństwo, potem po kolei odzywało się...
Wtem ozwały się dzwony. Najpierw jeden, zwykły, zwołujący na nabożeństwo, potem po kolei odzywało się...
Skoro nie mogę tamtej, tę zatem rzucę w ogień.
— Dobry! Dobry! — powtarza, myśląc o doktorze. Cóż by poczęła, gdyby jej nie był pożyczył tych...
I ona cała wygląda w tej chwili, jak urzeczona. W jej na wpół dziecięcym jeszcze...
— Niech i tak będzie. Widywałem je zatem dość często i każdą w innych kołach. Panienki...
— Ona? Nie spojrzała nawet na brunatne strugi, szpecące tak ohydnie biel jej sukni, która, o...
Ślub nasz za parę tygodni… Po co zwlekać?… I tak, gdybym był w możności w...
Zszedłem do kajuty nie bez wyraźnego przeczucia jakiejś klęski. I rzeczywiście — wszystkie te znamiona budziły...
Wszystko było nadaremne, albowiem śmierć, która się zbliżała, przeszła obok niego ze swym wielkim, czarnym...
Ten rodzaj intuicyjnego wglądu w to, co dopiero ma się wydarzyć bardzo interesował oczywiście romantyków, jako propagatorów poznania pozaracjonalnego. Przykłady wiary w trafność przeczuć (którym pokrewne jest też rozpoznawanie jakiegoś zjawiska jako omen) — znajdowali oni również w dawniejszych epokach.