Konstanty Ildefons Gałczyński
Satyra na bożą krówkę
Po cholerę toto żyje?
Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
a bez szyi komu się przyda...
— Tak, tak — mówił drugi — ma on powierzchowność wytwornego Niedotykalskiego.
— A mimo to — odpowiedziałem, pewny siebie...
— Za tym ukrywa się zdrada!
Julia:
— Ależ tak! Zdrajca tu w grę wchodzi.
Lucydor:
— Wymień...
Przeliczyłem ponownie swe mienie. Posiadałem złamany scyzoryk, pęczek kluczy, ale ani jednego öre. Nagle dobyłem...
Żart — tak w życiu, jak w sztuce — jest próbą wszelkiej powagi; co żartu wytrzymać nie...
Drogi kuzynie, pozwól mi sobie co rychlej opowiedzieć, jak to mnie taki rodzimy dowcip ludowy...