Jan Słomka
Pamiętniki włościanina
O człowieku, któremu się dobrze powodziło, mówili, że „ma diabła”, tj. że z diabłem trzyma...
O człowieku, któremu się dobrze powodziło, mówili, że „ma diabła”, tj. że z diabłem trzyma...
Na placu zjawił się diabeł: Schmerling — gospodarz Umschlagu.
— Będzie segregacja — oświadcza.
Ustawiają nas dwójkami, a...
— Wasza królewska mość, tym dwóm kobietom dowiedziono niezbicie bardzo ciężką zbrodnię, za którą sędziowie skazali...
Pomimo że aż poty biły na mnie z niecierpliwości, Tomek popełznął na czworakach do Jima...
— Jezus Maria! Idą, Tomek, to na pewno diabły! Co robić?
— Nie wiem. Jak myślisz, zobaczą...
Francuski kapitan poznał niebawem, że kapitanem zwycięskiego okrętu był Hiszpan, kapitanem zaś okrętu zatopionego pirat...
W nienawiści łudzimy się, że jesteśmy przez kogoś innego zagrożeni, aby już przez to mieć...
Własnymi oczami na bezeceństwa bolszewickie nie patrzałem, ale słysząc o nich albo czytając, intuicyjnie czułem...
„Prawdą — pisze Bierdiajew — której nie ukryje teraz żadna zasłona, jest niemożliwość neutralności religijnej oraz bezreligijności...
„Podchodzić do rewolucji — pisał — z kryteriami politycznymi i nimi ją mierzyć to znaczy nie rozumieć...
Mniej demoniczna wersja zła wcielonego, częstsza w opowieściach ludowych (lub stylizowanych na takie). W Mickiewiczowskich Dziadach, czy Pani Twardowskiej mamy do czynienia z taką właśnie odmianą szatana o przypiłowanych kłach (dostojnego miana szatana trudno użyć przy okazji groteskowych scen, w których złe duchy kłócą się między sobą, tocząc bójki o duszę Konrada czy Senatora, ani też w odniesieniu do takiego Mefistofelesa, który zmyka przez dziurkę od klucza przed kobietą).