Bolesław Leśmian
Jan Tajemnik
Wypadało właśnie zzuć buty i ustawić je popod wschodami — lewy po prawej, a prawy po...
Wypadało właśnie zzuć buty i ustawić je popod wschodami — lewy po prawej, a prawy po...
— A wiesz ty, że przez wylot sęka w trumnie diabła zobaczyć można? — mówił dalej znachor...
Ale po chwili, na kształt potwornej szarańczy, zatrzepotał skrzydłami w świetle księżycowym zjaw, który wójt...
Diabeł, widząc zdradzonym swój zamiar wydęcia mary nadczłowieka, zmienił się nagle w muszkę brzęczącą, chcąc...
— Nie sądzę, aby diabeł był aż tak brzydki — rzekła ciotka Jakubina w zamyśleniu. — Nie wyrządzałby...
Stu kroków jeszcze nie uszedł, gdy podkradł się do niego człowiek jakiś i począł coś...
Mniej demoniczna wersja zła wcielonego, częstsza w opowieściach ludowych (lub stylizowanych na takie). W Mickiewiczowskich Dziadach, czy Pani Twardowskiej mamy do czynienia z taką właśnie odmianą szatana o przypiłowanych kłach (dostojnego miana szatana trudno użyć przy okazji groteskowych scen, w których złe duchy kłócą się między sobą, tocząc bójki o duszę Konrada czy Senatora, ani też w odniesieniu do takiego Mefistofelesa, który zmyka przez dziurkę od klucza przed kobietą).