Johann Wolfgang von Goethe
Cierpienia młodego Wertera
Przeszedłem podwórze, zbliżyłem się do okazałego domu, wstąpiłem na schody i stanąłem w drzwiach, a...
Przeszedłem podwórze, zbliżyłem się do okazałego domu, wstąpiłem na schody i stanąłem w drzwiach, a...
Przedwczoraj zjawił się w domu komisarza, przybyły z miasta lekarz i zastał mnie siedzącego na...
Wczoraj wieczorem udała się na przechadzkę z Marianną i małą Melką. Wiedziałem o tym, spotkaliśmy...
Byłem dziś u niej, by jej nastroić fortepian, ale nie zdołałem tego dokazać, bowiem malcy...
czy podobieństwo, by ta kobieta istnieć przestała! Boże, trudno sobie wyobrazić, że możemy pozwalać na...
Prostaczkowie miejscowi znają mnie już i lubią, zwłaszcza dzieci. Gdym zrazu zbliżał się do nich...
Ojciec jego, przeświadczony, że uwagę dzieci można wzbudzić i utrzymać jedynie biciem, ćwiczył go w...
Dano im jeść, a goście sądzili, że okażą dzieciom dobrodziejstwo, gdy im dadzą tyle słodkiego...
Na czworo pozostawionych przez nią dzieci nie mogłam patrzeć bez smutku. Niejedna zdrowa osoba zeszła...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.