Tadeusz Boy-Żeleński
Gdy się człowiek robi starszy...
Gdy się człowiek robi starszy,
Wszystko w nim po trochu parszy-
wieje;
Ceni sobie spokój...
Przeszłość! Jak łatwo zapomina się o niej, jak łatwo rwą się nitki między pokoleniami. Teraz...
Na niczym tak nie widać upływu czasu, jak na dzieciach. Gdzie się podział mały Franek...
Stanowi ono funkcję czasu i wpływa zasadniczo na charakter kondycji ludzkiej. Przemijają zarówno dobre, jak i złe momenty. Fakt ten może wywoływać rozpacz, skoro nic nie trwa wiecznie, na niczym nie można trwale się oprzeć, wszystko więc jawi się jako marność (vanitas). Może jednak równie dobrze nieść pociechę, że wszystkie cierpienia zesłane przez los również przeminą. Ze świadomości takiej można czerpać siłę, by przetrwać złe chwile.