Adam WiedemannSamczykJabłko
1Zrobiło się zimno Ciepłą kurtkę wyciągnąć trza z szafy
Ciepłą miłością otulić pożądanie drżące
o swoją autonomię Ciepłym tłustym sosem
napełnić pusty kościół ciała Ciepłym Brahmsem uszy
5
Ostry szron gdzie nie spojrzeć Ale z ciałem w puchu
z miłością w sercu i nawet z potrzebą
Boga w drodze wyjątku przemienioną w Boga
można już iść i łapać miasto na zimnym uczynku
Teraz siedzę w ciemności otoczony ludźmi
10klekotem wierszy murem Nagle widzę
jabłko pozostawione (w szafie) w kieszeni jesiennego płaszcza
: co zrobić żeby pamiętać Żeby tam nie zgniło