Adam WiedemannSamczykJęzyk
1
Tak, bardzo lubię trzymać stopy na maszynie do pisania.
Nieważne jak to robię, nie chce mi się wam teraz wyjaśniać;
miękki dotyk tych wszystkich małych klawiszy koi
mój zawieszony na drugim końcu ciała umysł — coś jak stukot
5kołowrotka, który przywracał jaki taki porządek w mózgu
— fikcyjnej zresztą — Małgorzaty. No tak, mogę być tylko
Faustem, ale to może później. Więc ty nogami piszesz
te swoje wiersze? Tak, piszę je nogami. Piszę je
dupą. Moja dupa to wielka artystka, jak mawiała
10pewna parlamentarzystka. Moja śledziona w brzuchu
uwięziona. Od samego rana jestem niewyspana. Jak dawno
nie napisałem nic tym językiem. Nic w niczyich ustach.