Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 457 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Jan Kasprowicz, Z wichrów i hal, Z Alp, Na lodowcach Aletschu
Ze szczytu Eggishornu → ← Jungfrau

Spis treści

    I
  1. II
  2. III
  1. Bóg: 1
  2. Duch: 1
  3. Góra: 1
  4. Rośliny: 1
  5. Strach: 1
  6. Stworzenie: 1

Jan KasprowiczZ wichrów i hal, Z AlpNa lodowcach Aletschu

Towarzyszowi podróży,
dr. J. Czerniakowi.

I

1
Bóg, GóraŚniegu i lodu srebrzyste bezmiary,
Wśród nich, jak wyspy, straszne sterczą złomy;
W górze niebieskich kryształów ogromy,
Rozpłomienione słonecznemi żary.
5
Fioletowe zniknęły opary —
I wzrok nasz, cudów przedwieku łakomy,
Ma tuż w nagości dziewiczej widomy
Znak bożej siły, źródło wielkiej wiary.
I z ciał tych naszych, zawisłych bezwładnie
10
Na opoczystych urwiskach, ulata
Duch, zachwycony, nad śnieżne przestworze —
Nad czarne szczyty, śmiejące się zdradnie
Obliczem z lodu, i klęka w pokorze
Gdzieś przed nieznanym źródłem tego świata.

II

15
Milczący szliśmy zamarzłym dunajem,
W skok przekraczając kotliny bezdenne,
Bramice śmierci dla człeka, promienne
Wrótnie żywota dla tych sił, co wzajem
Zwalczają siebie, wieczyste a plenne[1]
20
W zmian nieskończoność. Nad tych lodów krajem,
Nad tą kuźnicą drzemią szczyty senne,
Ciche, błyszczące. I my błędni stajem[2]
Z dziwu i słuch nasz tężymy w tej ciszy
Głębie bezmierne. Duch, Strach, StworzenieI patrz! duch nasz słyszy
25
Onego Ducha, co miał moc, by w tumy[3],
Nieb sięgające, pospiętrzać opoki…
Strach !… Czy nie zerwą dziś się jego szumy,
By świat ten wkoło zwalić, strącić w mroki?!…

III

Spoza gór czarnych, zza śnieżnych przełęczy
30
Szum dolatuje: O lodów pokłady,
O skalne zręby łamią się kaskady,
A tam! — lawina głuchym hukiem jęczy.
Ach! szum ten duszę przygniata i męczy:
Nie zwykła ona chadzać tymi ślady…
35
RoślinyLecz patrz! u stóp się macierzanka wdzięczy
W mchach, których głaźne nie pocięły grady.
A tu — rumianek naszych pól… I z drogi
Straszliwej grozy, przejmującej trwogi
Dusza na skrzydłach znużonych uchodzi
40
W kraj łąk i lasów rodzinnych. Lecz błogi
Sen rychło rzuca i wraz z Śmiercią brodzi
W kaskad, przepadlisk i lawin powodzi.

Przypisy

[1]

plenne — dające plon; płodne. [przypis edytorski]

[2]

stajem — stajemy (forma skrócona). [przypis edytorski]

[3]

tum — staropolskie określenie katedry lub kolegiaty. [przypis edytorski]

15 zł

tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

35 zł

tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

55 zł

tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

200 zł

tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

500 zł

Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

20 zł /mies.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

35 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

55 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

100 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

Dane do przelewu tradycyjnego:

nazwa odbiorcy

Fundacja Wolne Lektury

adres odbiorcy

ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

numer konta

75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

tytuł przelewu

Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

wpłaty w EUR

PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

Wpłaty w USD

PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

SWIFT

WBKPPLPP

x
Skopiuj link Skopiuj cytat
Zakładka Istniejąca zakładka Notka
Słuchaj od tego miejsca