- Burza: 1
- Ciemność: 1
- Drzewo: 1
- Morze: 1
- Piękno: 1
- Wiatr: 1
Józef Czechowiczballada z tamtej stronypamięci zniknionego
1
styka się z niebem słodko
szumiąca wiotka
jest jasno
5
u kaliny zamyślona dziewczyna
jak piękna
niewiele takich w życiu spotkań
spojrzeć w zachwycie zasnąć
łańcuch mocnym sprężeniem trąca
w tej kopule zwróconej w dół
wielkiej jak nicość
15łańcuch drży ogniwa idą wzwyż
ostre szpony drą piach i muł dna
wyrywa się z mroku żelazny masyw krzyż
i prąc przez głębię gra
kotwica
20
między liny jak deszcz ukośne
wplątał się wiatru proporzec
trzepoce ostro i głośno
ku zorzy
Burzawysp bukiety różowe granatowe
w słonej burzy jak pięści się trzęsły
głos daleki szybkim biegał krokiem
przez obszary jasne i szerokie
30sztywnym jakby przerzucając się przęsłem
głos daleki tulił się nam do głowy
nie wiedział drżał powtarzał
wichrze wyspach kotwicy burzy
35szukał głos duży
panu kazimierzowi miernowskiemu