- Anioł: 1
- Ciemność: 1
- Robotnik: 1
- Strach: 1
- Wieczór: 1
Józef Czechowiczballada z tamtej stronywięzienie
1
przysłonięte rzęsami choin
od myśli do myśli od pnia do pnia
po ciemku chodzić się boisz
5
przed chatą dotykając chust kwiatem podstrzesza
kobieta w słonecznikach bieliznę rozwiesza
kipi rąk oceanem betonowy stadion
gdy gibki bicz biegnących u mety się zagiął
na przestrzeni z szafirów i oliwnej wodzie
10statek pod dymem dąży ku białej pogodzie
wszystko wszystko jest na ziemi
w szpitalu zmiele łóżka płonąca pokrzywa
w ślad zębatej gorączki topią się leniwo
nad wiotszą
[1] niż łodygi kolumną obliczeń
15astrofizyk natchnione unosi oblicze
murarz przy chmur drapaczu świeci jak archanioł
wszystko wszystko jest na ziemi
tak wiele
20wszystko
tak mało