Karol MaliszewskiPiosenka z końca lutego
1
ZimaCzytanka świata otworzyła się tu
na obrazkach z zimy
i pan nauczyciel zza chmur, zza brzóz
wyjaśnia wszystkim, co my tu robimy.
5Widzicie, dzieci, poranek lutowy
w pewnej części Sudetów Środkowych,
na krańcach horyzontu gorzki róż
przechodzi w śliwkowy, i staje się już
coś nietutejszego: wrastają w szadź
10łzy Matki Boskiej lub kogoś takiego;
pejs starozakonnego, kieł ziemniaka
gdzieś w kącie kuchni nieba —
tyle o księżycu. Z prawej krzyże cmentarza
i główkę krokus wynieść się odważa
15na światło, mróz, lodowe pęknięcia.
Dzięki, światło, za światłość —
to głoska różnicy,
ale nam pozwala wychynąć z piwnicy.