PokrewneKrystyna MiłobędzkaNarodzenie z oczu
1Spojrzenie po spojrzeniu rozgina wejścia coraz głębsze:
trawa dzieli się trawą, liść łamie się liściem, gną się i strzę-
pią, wplątane w ziemię biją powietrze drzewami. Spadający
las, pochylona woda, dookoła, w kole podzielonym między
5 drzewa drzewami pocięte, między wody, które nie potrafią
dopędzić brzegu; drzewo nabiega drzewem, woda nakrywa
wodę, pęka szklisty krąg.
Krajobraz w bezruchu obdzielany coraz mniejszymi tęcza-
mi.