- Ciało: 1
- Czas: 1
- Filozof: 1
- Krew: 1
- Maszyna: 1
- Miasto: 1
- Miłość: 1
- Obraz świata: 1
- Poeta: 1 2
- Poezja: 1
- Polityka: 1
- Przemoc: 1
- Słowo: 1
- Strój: 1
- Śmiech: 1
- Taniec: 1
- Urzędnik: 1
- Zabawa: 1
- Zaświaty: 1
Bolesław LeśmianNapój cienistyPejzaż współczesny
1
Czas, KrewDzieje się w krwi pożywką podchmielonym czasie.
Tak nie można trwać nadal, ale nadal trwa się…
A co jutro? — Jest wróżka w Paryżu i Pniewie,
I już wszystkim wiadomo — i jeszcze nikt nie wie!
5
ŚmiechA właśnie w kabarecie wśród figlów pośpiechu
Muchą zdobna łysina trzęsie się od śmiechu,
PolitykaA w sali naprzeciwko grzmi odczyt publiczny,
Jak ustalić w niebycie — byt ekonomiczny?
FilozofÓw zbój, co Bożym grobkiem obzywa świątynię,
10We mgle Inteligenta już zwęszył po minie —
I nie w kość — i nie w duszę, lgnącą do bezdroża,
Lecz uderza w tę minę, co szła na lep noża!
Robot tuli w objęciu dziewkę bezrobotną
15I dłonią, jak spiżowym dąsów poskramiakiem,
Zmusza pierś do układów z miłości straszakiem.
We fraku, posmutniałym od niezgody z karkiem,
Z burżujką, co się pudrem w pusty zaświat śnieży,
20Tańczy tango dlatego, że mu się należy.
Dbając, by w własnej twarzy było mu do twarzy,
Z uśmiechem, który pilnie przygotował w domu,
Twierdzi, że… nie odbiera nadziei nikomu.
25
Ślubując śpiewną grdykę społecznej zgryzocie,
PoetaPoeta na arytmię dwojga skrzydeł chory,
Kroczy w poszukiwaniu znikłej metafory.
30Porównanie się stało tylko — porównaniem.
Skąpiąc niebu pośmiertnej w głębi jezior maski,
Chce życie w rodzajowe pokurczyć obrazki.
Wyzbyty kłopotliwej skrzydeł tajemnicy,
Święci swe Wyzwolenie z Wyżyn — na ulicy, —
35
I, biegnąc w mgłę następną, nigdzie nie dobiega!
I te sklepy, co w świateł mizdrzą się potopie!
I te drzewa, co wiedzą, że tkwią w Europie!
I księżyc, co na dachach dolśnił się do czczości!
40I niebo — nad dachami! Niebo bez przyszłości.