- Koniec świata: 1
- Krew: 1
- Przeczucie: 1
- Ptak: 1
- Starość: 1
- Śmierć: 1
- Wieczór: 1
- Wojna: 1
Józef Czechowicznuta człowieczażal
1
Starośćgłowę która siwieje a świeci jak świecznik
kiedy srebrne pasemka wiatrów przefruwają
niosę po dnach uliczek
jaskółki nadrzeczne
5świergocą to mało idźże
Przeczucietak chodzić tak oglądać sceny sny festyny
roztrzaskane szybki synagog
płomień połykający grube statków liny
płomień miłości
10nagość
a to jest inny głos niż ludzi głodnych płacz
zniża się wieczór świata tego
Krewnozdrza wietrzą czerwony udój
15z potopu gorącego
zapytamy się wzajem ktoś zacz
Śmierćrozmnożony cudownie na wszystkich nas
będę strzelał do siebie i marł wielokrotnie
ja gdym z pługiem do bruzdy przywarł
20ja przy foliałach jurysta
zakrztuszony wołaniem gaz
ja śpiąca pośród jaskrów
i dziecko w żywej pochodni
i bombą trafiony w stallach
25i powieszony podpalacz
ja czarny krzyżyk na listach
Wojnao żniwa żniwa huku i blasków
czy zdąży kręta rzeka z braterskiej krwi odrdzawieć
nim się kolumny stolic znów podźwigną nade mną
30
Ptaknaleci wtedy jaskółek zamieć
świśnie u głowy skrzydło poprzez ptasią ciemność
idźże idź dalej