ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Ignacy Krasicki, Satyry, Satyry, część druga, Pochwała wieku
Pochwała głupstwa → ← Pochwały milczenia

Spis treści

    1. Czary: 1
    2. Czas: 1 2 3
    3. Handel: 1 2
    4. Lato: 1
    5. Literat: 1
    6. Mądrość: 1
    7. Mędrzec: 1
    8. Nauka: 1 2 3 4
    9. Nuda: 1
    10. Ojciec: 1
    11. Pozory: 1
    12. Praca: 1
    13. Przemiana: 1
    14. Przemijanie: 1
    15. Przemoc: 1
    16. Rozum: 1 2 3
    17. Sen: 1
    18. Syn: 1
    19. Umiarkowanie: 1 2
    20. Upadek: 1
    21. Władza: 1
    22. Zabobony: 1
    23. Zima: 1

    Ignacy KrasickiSatyry, Część drugaPochwała wieku

    1
    Czas, Przemiana, Rozum, Ojciec, Syn„Lepiej teraz niż przedtem”. „Dlaczego?” „Bo lepiej.
    To dowód oczywisty. Świat się coraz krzepi.
    Nabrał z laty rozumu, a im bardziej stary,
    Tym dzielniej zeszły[1], co go szpeciły, przywary”.
    5
    „Ale dlaczego lepiej?” „Dlatego że byli
    Lepsze syny od ojców, co nas poprawili”.
    „Więc zmyślał ów Horacy[2]?” „Zmyślał”. „Toć i wierzę”.
    „Człowiek przedtem był prosty i dziki jak zwierzę,
    Dziś jest istność rozumna, ale jak rozumna!
    10
    Z szkół, z obozu, z warsztatu, nawet i od gumna
    Wszystko tchnie wytwornością, wszystko się zwiększyło[3].
    Zgoła zawżdy dziś lepiej, niźli wczoraj było”.
    Lato, Zima„Ale przecież o świecie zła się wieść roznosi,
    Powiadają, że się coś popsuło u osi[4]
    15
    Stąd już lato nie lato, a zima nie zima”.,
    „Bajki, powieści godne mamek lub pielgrzyma,
    Nawet i kalendarza; ale to ogólnie.
    Chcesz, abym lepszość naszą dowodził szczególnie?”
    „Zgoda”. „Więc… ale skądże wywodzić pochwały,
    20
    Na przykład nasze pisma — to oryginały.
    I choć czasem zdaje się, iż dawnych skradamy,
    Gdy im czyniem ten honor, wtenczas poprawiamy.
    SenDrzemał Homer niekiedy[5] — fraszka zadrzemanie,
    My nie drzemiem, ale śpiem, lecz to nasze spanie
    25
    Roi sny, których różność, wdzięki i wspaniałość
    W samej treści zawiera wszystką doskonałość.
    Nauka, RozumŻółwim krokiem szły przedtem nauki kłopotne.
    My, orły wybujałe, orły bystrolotne,
    Wzbiwszy pod same nieba rozpostarte skrzydła,
    30
    Z góry patrząc widziemy treści i prawidła.
    Darmo się matka rzeczy[6] z swym działaniem kryła —
    Bystrość nasza zakąty ciemne wyśledziła;
    Darmo wyrok najwyższy granice oznaczył —
    Przeszedł człek, zdarł zasłonę i jawnie obaczył,
    35
    Co było wiekom tajno. Więc sędzie dobrani,
    Każdy, co jest, wychwala, a co było, gani,
    Przewraca dawnych mozół działania na nice,
    A rozpostarłszy bystre pojęcia[7] granice,
    W taki się lot zapuszcza, iż można by myślić,
    40
    Jak co lepiej wynaleźć alboli określić.
    Ten jest odgłos zbyt częsty, ale czyli bacznych[8],
    MądrośćCzy prawdy głosicielów, czy błędów dziwacznych,
    Niech ci sądzą, co myślą, a myślą, jak trzeba.
    Pamięć, bystrość, pojęcie są to dary nieba.
    45
    Ale ten skarb dzierżących nie zawżdy bogaci,
    Użycie go powiększa, użycie go traci.
    Czytał Szymon, wie, co, jak i kiedy się działo.
    Lecz na tym zasadzony zbyt dumnie, zbyt śmiało,
    Czyli się w piśmie uda do prozy, czy wierszy,
    50
    Za siebie tylko patrzy i mniema, że pierwszy.
    Stąd wyroki i w stylu, i w zdaniach opacznych,
    Stąd nowe wynalazki systemów dziwacznych,
    Stąd starymi pogardza, innych mało ceni —
    Nauka, PracaNie tak czynili, czynią prawdziwie uczeni.
    55
    Wiek mało dla nauki, pomału przychodzi,
    Długo trzeba pracować, nim prace nadgrodzi,
    Ale też, choć niespieszna, obfita nadgroda.
    Czas, Pozory, PrzemijanieCo powie prawy mędrzec, wiek wiekowi poda.
    A te nasze światełka, co błyszczą dość jasno,
    60
    Jak się w punkcie[9] rozświecą, tak w punkcie i zgasną. MędrzecTłum mędrców; przedtem ledwo znaleźć było w tłumie[10]. NaukaCzyż się nowe przymioty odkryły w rozumie?
    Czyli wspacznym obrotem[11] wrócił się wiek złoty[12]?
    Czy świat dzielniejszą zyskał istność i obroty?
    Też same, co i pierwej, jest tak, jak i było,
    Lecz co się wszerz zyskało, wzgłąbsz[13] się utraciło.
    65
    Handel, NaukaPoszła w handel nauka, kramnicą drukarnie,
    Literat, UpadekGłód kładzie pióro w rękę, zysk do pisma garnie.
    Mają dowcip na zbyciu w ten jarmark otwarty,
    Jak kramarze na łokcie[14], autory na karty[15],
    A że Handelw handlu rzemiosło wkrada się łotrostwo,
    70
    Stąd owe, co nas gnębi, ksiąg rozlicznych mnóstwo,
    W których rozum, naukę, dowcip, wynalazki
    Zastępuje druk, papier, pozłota, obrazki.
    Stąd, niby gazą kryte, wyrazy wszeteczne,
    Stąd fałsze modnym tonem, stąd bluźnierstwa grzeczne,
    75
    Stąd Nudaowe nudne Muzy, a niezmiernie płodne,
    Stąd zbiory anekdotów czytania niegodne,
    Stąd — pod nazwiskiem żartów dowcipnych — potwarze,
    Bajki w rząd abecadła, stąd dykcyjonarze[16],
    Zgoła pisma niewarte nawet ksiąg nazwiska[17].
    80
    O Fauście[18]! z twojej łaski druk głupstwa wyciska,
    Dałeś łatwość naukom, dowcipowi cechę[19],
    Ma świat, prawda, z przemysłu twojego pociechę,
    Lecz z tych skarbnic mądrości nieprzerachowanych
    Za jedno dobre pismo — sto głupstw drukowanych. ZabobonyBajkami się lud bawi, drukarnia bogaci.
    85
    Nim diabła Bohomolec dał w swojej postaci[20],
    Wieleż książek, powieści o strasznych poczwarach,
    O wróżkach, zabobonach, upierach i czarach
    Trwożyły nasze ojce. Czary, Przemoc, WładzaUjąwszy gromnice
    Palił ławnik z burmistrzem w rynku czarownice,
    90
    Chcąc jednak pierwej dociec zupełnej pewności,
    Pławił ją na powrozie w stawie podstarości[21]..
    Zdejmowały uroki stare baby dziecku,
    Skakał na pustej baszcie diaboł po niemiecku[22],
    Krzewiły się kołtuny[23] czarami nadane,
    95
    Gadały po francusku baby opętane,
    A czkając po kruczgankach[24] na miejscach cudownych,
    Nabawiały patrzących strachów niewymownych.
    Co zbytnim dowierzaniem upłodził wiek przeszły,
    W teraźniejszym podlące te przywary zeszły,
    100
    Ale też zbyt porywczym zaciekłszy się[25] pędem,
    Często, gdy błąd poprawia, śmie prawdę zwać błędem.
    UmiarkowanieRoztropną zdania nasze szalą trzeba mierzyć,
    Źle jest nadto dowierzać, gorzej nic nie wierzyć.
    Że się obrzask[26] pokaże w źle chowanym winie,
    105
    Nie likwor temu winien, ale złe naczynie.
    Trafia się płód odrodny, choć cnotliwej matki,
    A dzikich latorośli poziome ostatki[27]
    Gdy ucina ogrodnik, drzewu to nie szkodzi.
    Owszem, piękniej wybuja, lepszy owoc rodzi. Rozum, UmiarkowanieJest granica, za którą przechodzić nie wolno.
    110
    Mając porę, ochotę i sposobność zdolną[28],
    Dociekajmy, co możem, co dociec się godzi.
    CzasWiek nasz w wielu odkryciach dawniejsze przechodzi.
    Dzień dniu prawdę obwieszcza, godzinom godziny;
    Z pracy ojców szczęśliwe korzystają syny,
    115
    A do zdatnego[29] rzeczy stosując użycia,
    Nowe wiekom późniejszym gotują odkrycia”.
    „Więc lepiej rzeczy idą, bo żywiej, bo sporzej”.
    „Sądź, jak chcesz, może lepiej, może też i gorzej”.

    Przypisy

    [1]

    Tym dzielniej zeszły — tym radykalniej zniknęły. [przypis redakcyjny]

    [2]

    Więc zmyślał ów Horacy — zapewne uwaga Krasickiego odnosi się do ww. 45–48 p. 6 z III ks. Pieśni Horacego: „Z upłynnym czasem wszystko na dół leci: / Gorsi po dziadach nastali rodzice, / Rodziców jeszcze przepisują dzieci, / A nasi, nie wiem, czym będą dziedzice.” (Przekład A. Naruszewicza, [w książce:] A. Naruszewicz, Dzieła, Warszawa 1778, t. IV, s. 87). [przypis redakcyjny]

    [3]

    zwiększyć się — wydoskonalić się. [przypis redakcyjny]

    [4]

    się coś popsuło u osi — współczesne kalendarze (por. satyrę Żona modna.) zamieszczały przy bałamutnych przepowiedniach pogody obszerne komentarze na temat rzekomego odchylenia się osi ziemskiej, co miało być przyczyną zaburzeń atmosferycznych, m. in. i w Polsce. [przypis redakcyjny]

    [5]

    Drzemał Homer niekiedy — aluzja do słów Horacego z Listu do Pizonów (w. 359): Czasem i Homerowi zdrzymać się przychodzi, / Lecz w długiej dzieła pracy zasnąć się też godzi. — tzn., że nawet największym talentom zdarzają się momenty zniżenia lotu. (Q. Horatius Flaccus, De arte poetica […] przekład Onufrego Korytyńskiego, Warszawa 1770, s. 19). [przypis redakcyjny]

    [6]

    matka rzeczy — natura. [przypis redakcyjny]

    [7]

    pojęcie — pojmowanie, wiedza. [przypis redakcyjny]

    [8]

    baczny — rozsądny, mądry. [przypis redakcyjny]

    [9]

    w punkcie — natychmiast. [przypis redakcyjny]

    [10]

    przedtem ledwo znaleźć było w tłumie — domyślnie: mędrca. [przypis redakcyjny]

    [11]

    wspacznym obrotem — przez wsteczny obrót ziemi i czasu (pisze o tym Platon w Kritonie). [przypis redakcyjny]

    [12]

    wiek złoty — złoty wiek rozkwitu nauk i sztuk. [przypis redakcyjny]

    [13]

    wzgłąbsz — w głąb. [przypis redakcyjny]

    [14]

    łokieć — dawna miara długości. [przypis redakcyjny]

    [15]

    Jak kramarze na łokieć, autory na karty — na czasy stanisławowskie przypada w Polsce zjawisko występowania zawodowych literatów, usiłujących żyć z pióra. [przypis redakcyjny]

    [16]

    Bajki w rząd abecadła… dykcjonarze — słowniki encyklopedyczne bardzo rozpowszechnione w XVIII w. Znane są z tych czasów dykcjonarze filozoficzne, mitologiczne, starożytności, przyrodnicze, historyczno–geograficzne i inne. Zapewne w rząd bajek zalicza Krasicki arcybałamutne Nowe Ateny Benedykta Chmielowskiego. [przypis redakcyjny]

    [17]

    pisma niewarte nawet ksiąg nazwiska — w wersach 72–81 Krasicki krytykuje współczesne mu niepokojące zjawisko. O niezmiernym rozprzestrzenianiu się w druku miernot literackich pisał również Węgierski w dedykacji Organów Krasickiemu: „Zbytek, który nas zgubił, do wierszy się nawet rozciąga; nie masz aż do ostatniego żaczka, który by ich nie robił, pewien zakon najbardziej w nich jednak przesadza i sądząc z pozoru, zdaje się, że wszystkie członki jego na złych się poetów poświęciły. Nie masz święta, uroczystości, wesela, urodzin, pogrzebu, stypy, żebyśmy na nie z magazynu tego wierszy nie mieli; z czasem na wszystkie dni roku dostaniemy. Szczęśliwy WKsMość jesteś, że od tych parnaskich bredni wolne masz uszy; my nimi zupełnie przywaleni jesteśmy. To szaleństwo już wszystkie ogarnęło stany, Poważne nawet piszą wiersze kasztelany. U których, jako dawna przypowieść nam niesła, Ani głowa do rady, ani tył do krzesła”. (T. K. Węgierski, Organy, oprac. J. W. Gomulicki, Warszawa 1956, s. 8). [przypis redakcyjny]

    [18]

    Faust — Johann Faust (lub Fust, zm. 1466), mieszczanin z Moguncji uważany wraz z Gutenbergiem za współwynalazcę sztuki drukarskiej. [przypis redakcyjny]

    [19]

    Dałeś… dowcipowi cechę — stempel, powagę, którą nadaje druk. [przypis redakcyjny]

    [20]

    diabła Bohomolec dał w swojej postaci — mowa o dziele Jana Bohomolca Diabeł w swojej postaci z okazji pytania, jeśli są upiory (Warszawa 1772), zwalczającym powszechne jeszcze wówczas przesądy i zabobony. [przypis redakcyjny]

    [21]

    Zabobonność i wiara w czary była nagminnym zjawiskiem nie tylko wśród ciemnej szlachty (bo o niej pisze Krasicki), lecz również wśród magnaterii. Podejrzani o czary, sądzeni przez sądy grodzkie, które w większości województw składały się z sędziego głównego, zwanego podstarostą, sędziego grodzkiego i pisarza, poddawani byli zazwyczaj torturom, którym asystował wójt (burmistrz) z jednym lub dwoma ławnikami i pisarz miejski. Jedną z najpospolitszych praktyk było tzw. pławienie: podejrzane o czary kobiety wrzucano do wody wierząc, że niewinnie oskarżona tonie, czarownica natomiast utrzymuje się na powierzchni. O opętanych wspomina Stanisław Wodzicki: „Za moich czasów u dominikanów w Krakowie, w kaplicy św. Jacka, spuszczano chorągiew tego patrona na klęczących opętanych, a ci wijąc się po ziemi, okropne wycia wydawali. Pokazywano mi także wytłuczone szyby w kościele, którymi zwyciężony egzorcyzmem diabeł wylatywał, opętany zaś nic na tym nie tracił, ponieważ wedle ich rozumienia nie jeden czart siedział w ciele komornem i każdy innym przemawiał językiem i inne nosił nazwisko”. (St. Wodzicki, Wspomnienia przeszłości, Kraków 1873, s. 121–122). Oświecenie wydało czarom stanowczą wojnę. Sejm r. 1776 zakazał tortur i kary śmierci za czary; mimo tej uchwały wypadki pławienia i palenia rzekomych czarownic zdarzały się jeszcze do końca XVIII w. [przypis redakcyjny]

    [22]

    diaboł po niemiecku — diabła wyobrażano sobie często w obcisłym stroju niemieckim. [przypis redakcyjny]

    [23]

    kołtun — choroba powstała na skutek niechlujstwa, wywołująca skręcenie i zlepianie się włosów; kołtun przypisywano urokom. [przypis redakcyjny]

    [24]

    kruczgankach — krużganek to galeria okalająca wewnętrzny dziedziniec, często na każdym z pięter budynku. [przypis edytorski]

    [25]

    zaciec się — zapędzić się, zagalopować. [przypis redakcyjny]

    [26]

    obrzask — kwaśny smak sfermentowanego wina. [przypis redakcyjny]

    [27]

    poziome ostatki — ścielące się po ziemi pędy. [przypis redakcyjny]

    [28]

    zdolny — stosowny, odpowiedni. [przypis redakcyjny]

    [29]

    zdatny — tu: umiejętny. [przypis redakcyjny]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca