1
Chcąc się panu przymilić stawał na podsłuchu
I nosił raz w raz plotki, układny i tajny,
Jak to jemu podobnych obyczaj zwyczajny,
5
Nakarmił wyżła skrycie i wyżeł nie szczekał;
A gdy i brytanowi przysmaczka użyczył,
Rzucił wierny pieczenia, złodzieja skaleczył.
Uciekł ten; wyżeł pobiegł tymczasem do pana,
10Dzikim, wściekłym zabójcą mianował brytana.
I wypchnięto go z domu; a złodziej skradł
[1] w nocy.
Poznał pan poniewczasie, jak był ku pomocy
Ów, którego wypędził, więc nazad powrócił,
A wyżeł zdrajca, co się lizał, bałamucił,
15Gdy na nowo zamyślał, jak kogo uwięzi
[2],
KaraZyskał, czego był godzien: uwiązł
[3] na gałęzi.