Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Pożegnanie jesieni
Przewrotna miłość zjadała go jak kwas pożerający metal, wchłaniała jak amerykańskie czy pińskie bagno konia...
Przewrotna miłość zjadała go jak kwas pożerający metal, wchłaniała jak amerykańskie czy pińskie bagno konia...
Obie one gnębiły go bezlitośnie: jedna jako cień, objęty wielkością dobrowolnej śmierci, w czym dla...
Poczuł, że wszystko, co od niej usłyszy, mimo prawdy (wierzył jej bezwzględnie) będzie tylko jakimś...
Oczy jej zawróciły się w dzikim zachwycie i piękna była jak złowrogi anioł zniszczenia, jak...
— Chodź już. Jeśli zostanę totemistką, ty będziesz zwierzem, którego będę czciła.
— I zjesz mnie uroczyście...
Zaczęły się rzeczy naprawdę straszne: spełniła się obietnica męki bez granic. Właściwie o tych rzeczach...
Hela była prawie na granicy ostrego obłędu. Mówiła rzeczy ścinające białko i rozkładające po prostu...
Tak — niestety byłam jego kochanką i moja nieboszczka córka jego była córką. Byłam potworem moralnym...
Ona tu zaraz będzie, ta sadystka z twarzą aniołka, ta moralna brewilierka — niby markiza de...
Te kwiaty, które tu dziś wam przyniosłam, to są żonkile. Widzicie — o! — mają słupki i...
Przykry ten fantazmat wyobraźni męskiej znaleźć można przede wszystkim w literaturze Młodej Polski i dwudziestolecia — kobieta-modliszka, kusząca i niszcząca mężczyzn występuje np. u Witkacego w Szewcach czy Pożegnaniu jesieni.