
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Pamiętnik pani Hanki
Jeżeli o mnie chodzi, od najwcześniejszych lat nie widziałam (widocznie podświadomie) w mamie żadnego autorytetu...
Jeżeli o mnie chodzi, od najwcześniejszych lat nie widziałam (widocznie podświadomie) w mamie żadnego autorytetu...
Kochała ją bardzo i za główny punkt swej ambicji uważała wychowanie Julki na kobietę-człowieka własnego...
— Nie wiedziałem, że ojciec tak lubi koty — zawołał na jego powitanie. — Trener bokserski w Uppsali...
Wawrzuś wstał z ławy, kobieta weszła do izby.
Tak jak przed chwilą gospodarz, spytała i...
Za to w szkole nieszczęśliwa owa własność stawała się powodem nieskończonych zatargów z kolegami i...
Matka często zatrzymywała na mojej twarzy niespokojne, troską zasnute oczy i pytała z cicha, czy...
— List tylko zostawił — przypomniał sobie niespodzianie ojciec, ręką wskazując stoliczek i na nim papier złożony...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).