Dominik BielickiKilka poręcznych zgryzot
1Nie przyjrzysz się, bo nie zauważysz braków młodej pary.
Natomiast drań, któremu nie dość jednej ręki w gipsie,
a drugiej na biodrze naszej koleżanki, czego mu zresztą
zazdrościsz i czego nie zamierzasz ukrywać, o czym
5to ja mówiłem? Aha! prosi się o wpierdol.
Serce, gdy nie dbasz o nie, staje się lekkie i zwiewne
jak ściereczka, byle podmuch strąca je pod nogi,
moje owieczki, i masz przez kawał wieczoru
nastrój minorowy, z którym ci nawet do twarzy, jednak
10pijesz więcej i wracasz do domu ostatecznie bez twarzy.
Budzisz się z poczuciem, że wieczór jest nadal otwarty,
i pragnieniem nowej imprezy, żeby go zamknąć. Na razie
jedni się bawią, inni bawią się myślą o własnym weselu,
zaś Janicki w absolutnym skupieniu bawi się nową koronką,
15cząstką nie-siebie w zasięgu języka; i ma już kilka wersów.