- Grób: 1
- Pamięć: 1 2
- Trup: 1
- Wiosna: 1
- Woda: 1
Uwspółcześnienia:
Fleksja: waszem > waszym.
Bolesław LeśmianŁąkaBalladyZielony dzban
1
Nie sto trupów leży, jeno
[1] stu rycerzy!
A nie dla nich ruczaj
[2] dzwoni,
A bór szumny od nich stroni,
5Jeno wicher we sto koni
Znikąd ku nim bieży.
Z chaty poprzez kwiaty wybiega dziewczyna,
Dzban zielony, pełen wody,
10Niesie zmarłym dla ochłody
W skwar śmiertelnej niepogody,
Co w proch wargi ścina.
Stopy moje — bose, skronie — złotowłose,
Kochałam, płakałam, zmarłym wodę niosę,
15Oczerstwijcie
[3] ból wasz słony,
Smakiem śmierci podrażniony,
Cały ranek w dzban zielony
Ciułałam tę rosę.
Wypić — wypijemy, lecz nie ożyjemy,
20Na polu w kąkolu
[4] żal się chwieje niemy,
A my leżym
[5] z ziemią w zmowie
W tym tu rowie i parowie
[6],
Lecz nikt tego nie wypowie,
Gdzie my teraz, gdzie my?
25Jedyny dobytek — ciszy w sobie zbytek
I snu podziemnego żmudny bezpożytek
[7].
Nim sporządzisz dla nas sanie
Na wieczyste zimowanie,
Połóż wieniec na kurhanie
[8]
30
PamięćW waszym zgromadzeniu, w natłoczonym cieniu
Jest taki, co maki kładł mi na ramieniu,
Niech ze dzbana pije wodę,
Niech przypomni lata młode,
35Gdy raz spojrzał w mą urodę
W nagłym zachwyceniu!
Płyną dni niezłomne, czasy nieprzytomne,
Nie wierzę, że leżę trzy lata ogromne!
Mak pamiętam purpurowy,
40Ale twojej, dziewczę, mowy
I tej złotej w słońcu głowy
Już dziś nie przypomnę!
Chmurzą się błękity, płacze deszcz obfity,
Na trawie w murawie leży dzban rozbity,
45Dzban rozbity leży, leży,
A śpi pod nim stu rycerzy,
A wiatr znikąd ku nim bieży,
Kurzawą okryty!