Jan KochanowskiPieśni, Księgi wtórePieśń XIV[1][2]
1Wy, którzy Pospolitą Rzeczą władacie,
A ludzką sprawiedliwość
[3] w ręku trzymacie;
Wy, mówię, którym ludzi paść poruczono
I zwierzchności nad stadem Bożym zwierzono,
5Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi,
Żeście miejsca zasiedli Boże na ziemi,
Z którego macie nie tak swe własne rzeczy
Jako wszytek ludzki mieć rodzaj na pieczy.
A wam więc nad mniejszemi zwierzchność jest dana,
10Ale i sami macie nad sobą Pana,
Któremu kiedyżkolwiek z spraw swych uczynić
Poczet macie; trudnoż tam krzywemu wynić.
Nie bierze ten Pan darów ani sie pyta,
Jesli kto chłop czyli sie grofem
[4] poczyta;
15W siermiędze
[5] li go widzi, w złotych li głowach
[6],
Jesli namniej przewinił, być mu w okowach.
Więc ja podobno
[7] z mniejszym niebezpieczeństwem
Grzeszę, bo sam sie tracę swym wszeteczeństwem
[8];
Przełożonych występki miasta zgubiły
20I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły.