ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Ignacy Krasicki, Satyry, Satyry, część pierwsza, Przestroga młodemu
Żona modna → ← Pijaństwo

Spis treści

    1. Bóg: 1
    2. Cnota: 1 2
    3. Czas: 1
    4. Filozof: 1
    5. Jesień: 1
    6. Kobieta: 1 2
    7. Kochanek: 1 2
    8. Korzyść: 1 2
    9. Mądrość: 1
    10. Miłość: 1 2
    11. Młodość: 1
    12. Nauka: 1
    13. Pobożność: 1
    14. Pochlebstwo: 1 2
    15. Religia: 1
    16. Rozum: 1 2
    17. Umiarkowanie: 1
    18. Wiosna: 1
    19. Wolność: 1
    20. Zdrada: 1

    Ignacy KrasickiSatyry, Część pierwszaPrzestroga młodemu

    1
    Wychodzisz na świat, Janie. Przy zaczęciu drogi
    Żądasz zdania mojego i wiernej przestrogi;
    Dam, na jaką się może zdobyć moja możność[1],
    W krótkich ją słowach zamknę: miej, Janie ostrożność!
    5
    Wchodzisz na świat. Krok pierwszy stawić nie jest snadno[2],
    Zewsząd cię zbójcy, zdrajcy, filuty opadną;
    Zewsząd łowcy przebiegli, kształtną[3] biorąc postać,
    Będą czuwać, jak by cię w sidła swoje dostać;
    Wpadniesz, jeśli się pierwej dobrze nie uzbroisz.
    10
    Słusznie się więc twych kroków pierwiastkowych[4] boisz.
    Rzadki na świat przychodzień, który by obfito
    Nie zapłacił na wstępie oszukania myto[5].
    UmiarkowanieStrzeż się, nie żebyś grzeszył zbytnim nieufaniem,
    Roztropna jest ostrożność; Piotr szedł za jej zdaniem.
    15
    Średniej się drogi trzymał i tak kroki zmierzał,
    Że ani zbytnie ufał, ani nie dowierzał;
    Piotr ocalał i chociaż podejścia nie szukał,
    Choć szedł drogą poczciwych, filutów oszukał.
    A to jak? Tak jak ślepy; ten, gdzie się obraca,
    20
    Nim stąpi, kijem pierwej bezpieczeństwa maca.
    Miej się na ostrożności, nikt cię nie oszuka.
    Znajdziesz Pawła na wstępie, co przychodniów szuka;
    Stary to mistrz i profes[6] w filutów zakonie,
    Zna on nie tylko panów, ale psy i konie,
    25
    Układa się i łasi, powierzchownie grzeczny,
    Z miny, z gestów poczciwy, uprzejmy, stateczny,
    Temu rady dodaje, z tym się towarzyszy,
    Tamtemu niby wierza[7], co od drugich słyszy:
    Trwożny, czy kto nie patrzy, czy kto nie podsłucha,
    30
    Za wżdy ma coś w rezerwie i szepcze do ucha,
    Rai, strzeże, poznaje i godzi, i rożni[8];
    Korzyść, Pochlebstwo, ZdradaPrzeszli przez jego ręce szlachetni, wielmożni,
    Przeszli, a z tych, co zdradnie całował i ściskał,
    Żadnego nie wypuścił, żeby co nie zyskał.
    35
    Znajdziesz po nim Macieja, co już resztą goni.
    Przechodzi dotąd wszystkich wytwornością koni,
    Ekwipaż po angielsku[9], z francuska lokaje,
    A choć do dalszych zbytków sposobu nie staje,
    Choć nikt borgować[10] nie chce, przykrzą się dłużnicy,
    40
    Przecież Maciej paradnie jedzie po ulicy,
    Przecież laufry przed końmi, Murzyn za karetą[11].[12]
    Chcesz widzieć tajemnicę przed światem ukrytą?
    Nauczysz się, bylebyś tym szedł, co on torem,
    Bylebyś się pożegnał z cnotą i honorem,
    45
    Bylebyś czoło stracił[13], dojdziesz przedsięwzięcia.
    Zbądź się wstydu, a język trzymaj od najęcia[14],
    Korzyść, PochlebstwoCzołgaj się, a gdy podłość rozpostrzesz najdalej,
    Dokażesz, że przed tobą będą się czołgali.
    Zyskasz korzyść niecnotą; ale to zysk podły;
    50
    Nie tymi prawe szczęście obwieszcza się źrodły;
    Strzeż się więc takich zdobycz[15], co czynią zelżywym. Młodość, NaukaJesteś w wiośnie młodości, w tym wieku szczęśliwym,
    Co do wszystkiego zdatny. Do użycia wzywa
    Rozkosz miła z pozoru, w istocie zdradliwa;
    Uwdzięcza[16] bite ślady, lecz choć mile pieści,
    55
    Kładzie żółć przy słodyczy, ciernie z kwiaty mieści[17],
    Omamia nieostrożnych zdradnymi kompany.
    Będziesz na pierwszym wstępie uprzejmie wezwany
    Od rzeszy grzeczno–modnej, rozpustnie wytwornej.
    Tam się nauczysz w szkole przebiegłej, wybornej,
    60
    Jak grzecznie rozposażyć[18] zbiory przodków skrzętne,
    A ślady wspaniałości stawiając pamiętne,
    Niesłychanymi zbytki i treścią rozpusty
    Zawstydzać marnotrawców i dziwić oszusty.
    Nauczysz się, jak prawom można się nie poddać,
    65
    Jak dostać, kiedy nie masz, dostawszy nie oddać,
    Jak zwodzić zaufanych a śmiać się z zwiedzionych,
    Jak w błędzie utrzymywać sztucznie[19] omamionych,
    Jak się udać, gdy trzeba, za dobrych i skromnych,
    Jak podchlebiać przytomnym[20], śmiać się z nieprzytomnych,
    70
    Jak cnocie, gdzie ją znajdziesz, dać zelżywą postać,
    Jak deptać wszystkie względy, byle swego dostać,
    Jak wziąwszy grzeczną tonu modnego postawę,
    Dla żartu dowcipnego szarpać cudzą sławę,
    Jak się chlubić z niecnoty, a w wyrazach sprośnych
    75
    Mieszać fałsz z zuchwałością w tryumfach miłosnych.
    Taka to nasza młodzież! Jesień, WiosnaPo skażonej wiośnie
    Jaki plon, jaki owoc w jesieni urośnie?
    Rzuć okiem na Tomasza: słaby, wynędzniały,
    Dwudziestoletni starzec. Poszły kapitały,
    80
    Poszły wioski, miasteczka, pałace, ogrody,
    Jęczy nędzarz, a pamięć niepowrotnej szkody
    Truje resztę dni smutnych, co je wlecze z pracą[21]:
    Taka korzyść rozpusty, tak się zbytki płacą.
    Uszedłeś marnotrawców, wpadniesz w otchłań nową.
    85
    Kochanek, MiłośćCi to są, co z romansów zawróconą głową,
    Bohatyry miłosne, żaki teatralni[22],
    Trawią wiek u nóg bogiń przy ich gotowalni.
    Westchnienia ich kunsztowne do Filidów[23] modnych,
    Kaloandry[24] w afektach wiernych a dowodnych
    90
    Jęczą nad srogim losem, a boginie cudne,
    Raz uprzejme, drugi raz dzikie i obłudne,
    Czy się zechcą nasrożyć, czy wdzięcznie uśmiechać,
    Dają im tylko wolność rozpaczać i wzdychać. Czas, Kobieta, Miłość, WolnośćStrzeż się matni zdradliwych, w które płochych mieści
    Zbyt czuły na podstępy zawżdy kunszt niewieści;
    95
    Strzeż się sideł powabnych, w które młodzież wabią.
    Choć sztuką zdradę skryją, pęta ujedwabią,
    Przecież w nich wolność ginie, czas się drogi traci,
    Zysk wdzięcznych sentymentów w cnoty nie bogaci;
    A Filida[25] tymczasem, gdy ją statek[26] smuci,
    100
    Dla nowego Tyrsysa[27] dawnego porzuci.
    Skacz ze skały, w miłosnych pętach niewolniku,
    Albo siadłszy w zamysłach[28] przy krętym strumyku,
    Gadaj z echem płaczącym na płonne nadzieje;
    Twoja Filis[29] tymczasem z głupiego się śmieje.
    105
    Nie masz tego w romansach — ale jest na jawie;
    KochanekKtokolwiek się tej płochej poświęcił zabawie,
    Nie inszą korzyść żądań zniewieściałych zyska;
    Czyli politowania wart, czy pośmiewiska,
    Niech boginie osądzą. — Ty zważ, co cię czeka.
    110
    Boginie są, mój Janie; czcij je, lecz z daleka[30].
    Nie, żebyś był odludkiem. KobietaZnajdziesz nawet w mieście,
    Co umysł mając męski, powaby niewieście,
    Szacowne bardziej cnotą niż blaskiem urody,
    Mimo zwyczaj powszechny, mimo przepis mody
    115
    Śmią pełnić obowiązki, a proste Sarmatki[31],
    Są i żony poczciwe, i starowne matki;
    Romans je w obowiązkach nigdy nie rozgrzesza.
    Z takich gniazd, jeśli znajdziesz, szukaj towarzysza;
    I znajdziesz. Niech odszczeka, co je trzy rachował[32].
    120
    Nie będę ja zbyt ostrą satyrą brakował[33].
    Są, a często, choć pozór przeciwnie obwieszcza,
    W uściech płochość, a cnota w sercu się umieszcza. FilozofWojciech — mędrzec ponury, łapie młodzież żywą,
    A najeżony miną poważnie żarliwą,
    Nową rzeczy postawą gdy dziwi i cieszy,
    125
    Same wyroki głosi zgromadzonej rzeszy.
    Za nic dawni pisarze, stare księgi — fraszki,
    Dzieła wieków to płonne u niego igraszki;
    Filozof, jednym słowem, i miną, i cerą[34],
    Unosi się nad podłą gminu atmosferą,
    130
    Depce miałkość[35] uprzedzeń, a dając, co nie ma,
    Stwarza nowy rząd rzeczy[36] i wiary systema.
    Z daleka od tej szkoły, z daleka, mój Janie!
    Powabne tam jest wejście, wdzięczne przywitanie,
    Ale powrót fatalny. Rozum, Pobożność, CnotaZły to rozum, bracie,
    135
    Co się na cnoty, wiary zasadza utracie.
    Ochełznaj[37] dumne zdania pokory munsztukiem[38],
    Bóg, Cnota, Mądrość, Rozum, ReligiaWierz, nie szperaj, bądź raczej cnotliwym nieukiem
    Niż mądrym, a bezbożnym. Tacy byli dawni,
    Równie, a może więcej naukami sławni,
    140
    Przodki twoje poczciwe, co Boga się bali.
    Co mogli, co powinni, oni roztrząsali,
    Umieli dzielić w zdaniu, o czym sądzić można,
    Od tego, w czym nauka próżna i bezbożna.
    Na co rozum, dar boży, jeśli bluźni dawcę?
    145
    Mijaj, Janie, bezbożnych maksym prawodawcę,
    Mijaj mądrość nieprawą. Ta niech tobą rządzi,
    Co do cnoty zaprawia, w nauce nie błądzi,
    Co prawe obowiązki bezwzględnie określa,
    Co zna ludzką ułomność, w zdaniach nie wymyśla,
    150
    Co cię łącząc z poczciwym, staropolskim gminem,
    Nie każe ci się wstydzić, żeś chrześcijaninem.

    Przypisy

    [1]

    możność — tu: stan wiedzy, doświadczenie. [przypis redakcyjny]

    [2]

    snadno — łatwo. [przypis edytorski]

    [3]

    kształtny — przyjemny. [przypis redakcyjny]

    [4]

    pierwiastkowych — pierwszych. [przypis edytorski]

    [5]

    myto — opłata, podatek. [przypis redakcyjny]

    [6]

    profes — zakonnik, który złożył ostatnie, uroczyste śluby. [przypis redakcyjny]

    [7]

    wierzać — powierzać, zwierzać w zaufaniu. [przypis redakcyjny]

    [8]

    rożni — różni, doprowadza do poróżnienia się stron, do kłótni. [przypis edytorski]

    [9]

    Ekwipaż po angielsku — już w końcu panowania Augusta III coraz modniejsze stawały się angielskie karety, które sprowadzali przeważnie tylko magnaci. [przypis redakcyjny]

    [10]

    borgować — pożyczać na kredyt. [przypis edytorski]

    [11]

    za karetą — „u kozła tylniego wisiał stopień […] na paskach rzemiennych, po którym lokaje na kozioł wstępowali, hajducy zaś i pajucy, gdzie nie było hajduków, na tym stopniu plac swój za karetą mieli”. (J. Kitowicz, Opis obyczajów, s. 531). Obowiązkiem hajduków w czasie podróży było otwieranie drzwi karety i ustawianie przed nią stopnia. Zgodnie z ówczesną modą na egzotykę do dobrego tonu należało mieć służącego Murzyna. [przypis redakcyjny]

    [12]

    Ochocki zanotował w Pamiętnikach: „W r. 1786 zastałem jeszcze w Warszawie wiele pańskich domów, jeżdżących z kawalkatą ekwipażami”. Ową „kawalkatę” stanowił orszak sług, do których należeli laufrowie, biegnący przed karetą, których zadaniem było trzaskać z harapów na znak, że wszyscy powinni ustąpić z drogi; „laufrów odziewano z hiszpańska, w lekkie materie, w trzewiki, z kaszkietem na głowie z herbem pańskim i piórami strusimi, którego nie zdejmowali nigdy ani w kościele, ani w sali posługując do stołu”. (J. D. Ochocki, Pamiętniki, s. 97, 93). [przypis redakcyjny]

    [13]

    czoło stracić — wyzbyć się wstydu. [przypis redakcyjny]

    [14]

    język trzymaj od najęcia — bądź płatnym chwalcą. [przypis redakcyjny]

    [15]

    zdobycz — dawny dopełniacz liczby mnogiej. [przypis redakcyjny]

    [16]

    Uwdzięcza — nadaje wdzięku, powabu. [przypis redakcyjny]

    [17]

    Wszystkie teksty podają zgodnie ten wiersz w brzmieniu: „Kładzie żółć przy goryczy, ciernie z kwiaty mieści”. W miejsce niewłaściwego „przy goryczy”, co jest oczywistym przepisaniem się Krasickiego, wprowadzono koniekturę wydawcy: „przy słodyczy”. [przypis redakcyjny]

    [18]

    rozposażyć — porozdzielać, porozdawać. [przypis redakcyjny]

    [19]

    sztucznie — umiejętnym podejściem, chytrze. [przypis redakcyjny]

    [20]

    przytomny — obecny. [przypis redakcyjny]

    [21]

    z pracą — z trudem, mozołem. [przypis redakcyjny]

    [22]

    żaki teatralni — zgrywające się młokosy. [przypis redakcyjny]

    [23]

    Filida, Filis, Tyrsys — konwencjonalne imiona bohaterów modnych sielanek dworskich. [przypis redakcyjny]

    [24]

    Kaloander — aluzja do bohatera popularnego wówczas romansu włoskiego poety Giovanni Ambrogio Mariniego pt. Calloandro sconosciuto (1640), przetłumaczonego na język polski, którego pełny tytuł brzmi: Kolloander wierny Leonildzie przyjaźni dotrzymujący, przy różnych nienawiści wojennych awanturach i przypadkach, z okazji niedotrzymania słowa między Poliartem, cesarzem konstantynopolitańskim, Enceladona synem, i między Tygryndą, królową trabizońską, Tygranora króla córką, albo historia polityczna, kawalerskie ich dzielności i skrytą miłość przez Hymeneusz dożywotniej przyjaźni między nimi zakończone opisująca. O romansach pisał Krasicki w Zbiorze potrzebn. wiad.: „rodzaj ten pisma, zbyt teraz rozpleniony zabawką momentalną, nie nadgradza nieskończonego uszczerbku w obyczajach młodzieży”. [przypis redakcyjny]

    [25]

    Filida, Filis, Tyrsys — konwencjonalne imiona bohaterów modnych sielanek dworskich. [przypis redakcyjny]

    [26]

    statek — stałość. [przypis redakcyjny]

    [27]

    Filida, Filis, Tyrsys — konwencjonalne imiona bohaterów modnych sielanek dworskich. [przypis redakcyjny]

    [28]

    w zamysłach — w zamyśleniu, w zadumie. [przypis redakcyjny]

    [29]

    Filida, Filis, Tyrsys — konwencjonalne imiona bohaterów modnych sielanek dworskich. [przypis redakcyjny]

    [30]

    Bogatszą charakterystykę „bogini” odnajdujemy w nieukończonej satyrze, ogłoszonej przez L. Bernackiego w krytycznym wydaniu satyr i listów (s. 232–233): „Dla wdzięków bojaźliwa, a dla mody chora, / Jęczy, wzdycha wsparta na sofach piękna Leonora [!]. / Jęczy, wzdycha, niesyta szczęściem, nowych zysków łaknie [!], / W tym, co tylko mieć może, a ma, czegoś braknie. / Im więcej zgromadziła, tym bardziej ubywa, / Piękna, młoda, dostatnia, przecież nieszczęśliwa. / Gdzie jest — nudno, gdzie nie jest — tam miłe momenta. / Więc tam leci, gdzie pragnie; doszła — niekontenta. / Skąd nudność? Zbyt myśl wzniosła, zbyt się umysł żarzy, / Co usłyszy, co zoczy — mniej, niż sobie marzy. / Świat szczupły na te głowy, dopieroż kraj cały! [przypis redakcyjny]

    [31]

    Sarmatki — tu: Polki przestrzegające dawnych obyczajów, wprowadzone do satyry jako przeciwstawienie kobiet modnych. [przypis redakcyjny]

    [32]

    Niech odszczeka, co je trzy rachował — aluzja do zjadliwego ustępu satyry Boileau (satyra X, ww. 43–44): „Ba, i dziś nawet podług tak sławnego wzoru / Można znaleźć małżonkę wierną nie z pozoru. / Prawda. Ja sam w Krakowie, jeśli się nie mylę, / Trzy takie bym wymienił.” (Boileau, Satyry wierszem polskim przełożone, z przystosowaniem do polskich rzeczy przez J. Gorczyczewskiego, Warszawa 1805, I. 90. Tu jest to satyra IX, ww. 43–46). [przypis redakcyjny]

    [33]

    brakować — tu: piętnować. [przypis redakcyjny]

    [34]

    cera — ułożenie twarzy, mina. [przypis redakcyjny]

    [35]

    miałkość — powierzchowność. [przypis redakcyjny]

    [36]

    Stwarza nowy rząd rzeczy — daje pogląd na siły, które rządzą światem. Po w. 134 znajdował się w brulionie, następnie zarzucony przez autora fragment: „Tli się ogień szkodliwy, zajęty w iskierce, / Powabne jego słowa wkradają się w serce, / W bluźnierskich żartach, grzeczną mądrość kiedy mieści, / Doktor płochych umysłów, apostoł niewieści, / Wszystko, co jest, on pojął, co było, on wiedział. / Rzekł słowo, a choć reszty ani dopowiedział, / Rozśmiał się lub zasępił — misternie a sztucznie, / Umieją to tłumaczyć omamione ucznie.” (I. Krasicki, Satyry i listy, s. 95–96). [przypis redakcyjny]

    [37]

    ochełznać — okiełznać, stłumić. [przypis redakcyjny]

    [38]

    munsztukiem — wędzidłem; za jego pomocą powściąga się zapędy konia; tu: umysłu. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca