ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Władysław Syrokomla, Rymy ulotne, Wspomnienia Nieświeża
Muzyka → ← Do niemowlęcia
  1. Cmentarz: 1
  2. Historia: 1
  3. Przemijanie: 1
  4. Robak: 1
  5. Trup: 1
  6. Vanitas: 1

Władysław SyrokolmaRymy ulotneWspomnienia NieświeżaSonety

I

Wspomnienie

1
Przemijanie, HistoriaGdzie po dwuwiecznym gwarze cisza uroczysta
Zaległa Radźwiłłowskich złotych sal obszary,
W murach, co pamiętają byt świetny, byt stary,
Ja wlokłem dni powszednie, biédny biuralista[1].
5
W starym blaszanym hełmie chowałem cygary,
A otrząsłszy zbutwiałe malowidła z pyłów,
Kiedy wiatr bił do okna, zastawiałem szpary,
Obrazami Ostrogskich, Sapiehów, Radźwiłłów!
W grobach, w gruzach, w gawędach i na starém płótnie
10
Tylko przeszłość przelotem swój cień zostawiła, —
Czytałem po tych cieniach — bolejąc okrutnie;
Bom widział! że ta przeszłość — choć zmarła, nadgniła,
Jeszcze przy naszym wieku wyglądała butnie,
Jak wśród wioski nędzarzów rycerska mogiła.

II

Miasto

15
Małe i liche miasto stoi w rozwalinie —
Tu i ówdzie wśród gruzów nowy mur się błyszczy,
Tu i ówdzie wieżyce, klasztory, świątynie —
Póki czas ich nie pozrze, burza nie poniszczy.
Małe i liche miasto, co stoi w ruinie,
20
Czyż komu łzę wywoła, ciekawość obudzi?
Wędrowiec go w przejeździe obojętnie minie —
Jak mijamy podeszłych pospolitych ludzi.
Lecz ten starzec — to żołnierz lub bywalec może,
W ranach swych męstwa, w zmarszczkach ma długich lat dzieje,
25
Opowie ci swe losy, bitwy lub podróże. —
Miasto ma swoją przeszłość! swoje przywileje.
Przestarzały pargamin[2]?! — o pożal się Boże!
Człek go już nié wyczyta i mól nawet nie je.

III

Zamek

Za szérokiém jeziorom na krańcu krainy
30
Sterczy kamienny starzec — i niekiedy z wieży
Długo, z wolna, wydzwania ubiegłe godziny —
Nim ostatnią dni swoich godzinę uderzy. —
W piersiach jego, jak w piersiach stuletnich żołnierzy,
Tylko pamięć na dawne zdarzenia i czyny, —
35
Teraźniejszość z przeszłością pogardliwie mierzy,
Znał ojców — jakże śmieszne w jego oczach syny!
Czy odżyje? czy wskrzesi swoje dawne losy,
Huczno — po Radźwiłłowsku — jeszcze ma nadzieję,
Jeszcze dziad śmiało strzela wieżami w niebiosy,
40
Jeszcze herby, obrazy i szpargałów stosy —
Strzeże jak świętość — Boże! ta świętość spróchnieje
Jak słowo bez znaczenia, roślina bez rosy.

IV

Groby Radziwiłłów

W kościele pojezuickim

Pod ogromną świątynią jest miejsce grobowe,
Jest sklepisko podziemne, w niém ołtarz i krata,
45
Daléj trumna przy trumnie — wszystkie hebanowe,
Wszystkie z dębu — w nich kości długie leżą lata.
Z trumien zgnilizna wieje — choć arystokrata
Przesiękły balsamami złożył tutaj głowę,
Zgniły pany i panie — tylko trwalsza szata,
50
Szkiélet, herb — ci przypomni ich życia osnowę.
Swe imiona to złotem, to krwią nakreślili,
W wiecznej pamięci ludów albo w dziejów karcie! —
Nie złorzecz… nie błogosław… oni ludźmi byli.
Cóż gdyby oni z grobów powstali w tej chwili?
55
Znów by bieżono do nich po łaski, po wsparcie,
Lecz oni by z pogardą oczy odwrócili…

V

Alba

Zwierzyniec Radziwiłłowski

Ha! jak tu pięknie, miło, cienisto, zielono,
Wnijdź w aleje lip starych, w brzezinowe lasy, —
I myślą pradziadowską orzeźwij twe łono —
60
I przenieś twoją pamięć w pradziadowskie czasy.
Gdzie modlił się Sierotka, — gdzie Karol zapasy
Wiódł ze zwierzem — obaczysz sarnę przepłoszoną —
Gdzie wrzały pełne życia Albańców hałasy,
Sterczy pałac na łące ruderą czerwoną.
65
Wyspa… kanał… tu może… — precz stare wspomnienia
One ciężkie dla duszy. — W sercu zniewieściałém
Może słodsze masz myśli i świeższe marzenia.
Może miłość?… na trawie, co lipa ocienia,
Siądź szczęśliwcze i lubym nakarm się zapałem,
70
I ryj na korze cyfrę kochanki imienia…

VI

Święty krzyż, opactwo benedyktynów i mogiły miejśkie[3]

Krzyż błyszczy się za lasem — daleko od miasta
Mieszkanie eremitów[4] bieleje się w lesie —
A wysoko na górze, jak oko doniesie,
Jest kościół — na około gęstwina zarasta.
75
Cisza… zaledwie czasem wiatr po liściach szasta,
Albo echo od dzwonów po wąwozach rwie się —
O! tutaj często dzwonią przy śmiertelnych kresie —
Cmentarz, Trup, Robak, VanitasTo gród trupi — ludniejszy od żyjących miasta:
Mogiła przy mogile, syny trupich kości,
80
Robaki odraźliwe[5] po ziemi się wleką, —
Trącasz nogą — to czaszka — w niéj gadzina gości.
Smutno ci — zmów pacierze — nie złorzecz nicości
Szalony synu ziemi — bo dzień niedaleko
Kiedy żywy zmarłemu grobu pozazdrości…

VII

Do Bogarodzicy

W Słuckiéj Bramie[6]

85
Bogarodzico! ku litości łatwa,
Ty, co zrzenicą czuwasz niezmrużoną
W bramie na warcie — aby twoja dziatwa
Bezpiecznie spała pod twoją obroną!
O! strzeż tych świątyń, w których syn twój słodki
90
Odbiéra od nas ofiary codzienne:
I strzeż te domy, te baszty kamienne,
Te rozwaliny — dawny gród Sierotki[7].
………………………

Przypisy

[1]

biuralista — pracownik biurowy. [przypis edytorski]

[2]

pargamin — dziś: pergamin. [przypis edytorski]

[3]

miejśkie — dziś popr.: miejskie. [przypis edytorski]

[4]

eremita — pustelnik. [przypis edytorski]

[5]

odraźliwy — odrażający. [przypis edytorski]

[6]

Do Bogarodzicy w Słuckiej Bramie — nad jedyną, jaka była w Nieświeżu, bramą, nazwaną Słucką, jest kaplica N.P. Maryi z ołtarzem, przypominająca Ostrą Bramę wileńską. [przypis autorski]

[7]

Sierotka — przydomek jednego z Radziwiłłów, Mikołaja Krzysztofa (1549–1616). [przypis edytorski]

15 zł

tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

35 zł

tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

55 zł

tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

200 zł

tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

500 zł

Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

20 zł /mies.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

35 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

55 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

100 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

Dane do przelewu tradycyjnego:

nazwa odbiorcy

Fundacja Wolne Lektury

adres odbiorcy

ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

numer konta

75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

tytuł przelewu

Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

wpłaty w EUR

PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

Wpłaty w USD

PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

SWIFT

WBKPPLPP

x
Skopiuj link Skopiuj cytat
Zakładka Istniejąca zakładka Notka
Słuchaj od tego miejsca