Paweł KoziołWino
1WINO czasu paruje z nas wytrzeźwiejemy
w śmierć w mrok gdzie wszystkie nasze kartki będą
czyste w nie ten początek zeszytu: litery
zachodzą nas od tyłu niewidzialna
5ręka zdejmuje z twarzy maski tlenowe kolejnych
dni powoli odsłania horyzont na którym
fabryka chmur pracuje pełną parą pod każdym
nowym produktem łamią się półki nieba
spada z nich szary papier deszczu czarna noc
10śmierci ten rozdział między białym winem światła
a wargą pełną smaku słodkiej ziemi
śmierć rozdział wiersze wstęp do umierania
+++
więcej
powietrza i takiego które nie rysuje
nad głową żadnych arkad