- Cierpienie: 1
- Miłość: 1
- Nienawiść: 1
- Przemiana: 1
Krzysztof Kamil Baczyński1942, 1943, 1944Spojrzenie
1
już zapomniane; tylko w lustrach
zsiada się ciemność w moje własne
odbicia — jakże zła i pusta.
5O znam, na pamięć znam i nie chcę
powtórzyć, naprzód znać nie mogę
moich postaci. Tak umieram
z pół-objawionym w ustach Bogiem.
I teraz znów siedzimy kołem,
10i planet dudni deszcz — o mury,
i ciężki wzrok jak sznur nad stołem,
i stoją ciszy chmury.
MiłośćI jeden z nas — to jestem ja,
którym pokochał. Świat mi rozkwitł
15jak wielki obłok, ogień w snach
i tak jak drzewo jestem — prosty.
którym nienawiść drżącą począł,
i nóż mi błyska, to nie łza,
20z drętwych jak woda oczu.
odbity w wypłakanych łzach,
i ból mój jest jak wielka ciemność.
I czwarty ten, którego znam,
25który nauczę znów pokory
te moje czasy nadaremne
i serce moje bardzo chore
na śmierć, która się lęgnie we mnie.