Mieczysław BraunPrzemysłyDo majstrów
1 — A jak to się, tramwajarzu, korbą kręci?
— A jak to się, motorniczy, włącza prąd?
Hej, po szynach twa maszyna dalej pędzi,
Ale dokąd, przyjacielu, ale skąd?
5 — A jak to się wątek łapie, panie majstrze?
Gdy czółenko po osnowie błyska w krąg?
Przy warsztacie stoję, — patrzę, — jak w teatrze,
A ile tu kółek — ząbków, ile rąk?!…
W hucie szklanej, — czy to prawda? — jak na uczcie,
10Po świetlicy szkło się jarzy — blask i huk!…
— Hej! pokażcie mi to wszystko i nauczcie,
Żebym z wami cudowności poznać mógł!
Ja tak samo znam osnowę i mam wątek,
Prądy włączam, szkło roztapiam — w wierszach mych!
15I dlatego, — zauważcie na początek:
Ze słów moich wstaje ogień, pędzi wichr!