Mieczysław BraunPrzemysłyZdrada
1Przybiegła zdyszana, krzycząc wniebogłosy,
Palacz na dworcu całował białe ręce…
Tysiąc katastrof, szarpanych za włosy,
Włóczył semafor i zabijał w męce.
5O, patrz, jak cierpi! płacze i rozpacza,
Klęcząc, upada na ramiona szynom…
Lokomotywo! Kochanko palacza!
Ten czarny człowiek zdradza cię z dziewczyną!…