1
Gdy szpadle w piach uderzą, w twarde zwarte grudy,
Śpiewaj, muzo, dom nowy! Śpiewaj przyszłe trudy!
Z głębi ziemi garbatej, z pod smugi ziarnistej
Wyrośnie drzewo ludzkie, pion pięter strzelisty.
5Wystawi bloki boków na wiatrów okręty,
Korzeniem sięgnie w glebne głębne fundamenty.
Rozpędem architekta i natchnieniem w planie
Z gruzu światem wytryśnie i w rozpędzie stanie.
O, muzo, śpiewaj domy! o, śpiewaj budowę!
10Znoje robót, rąk trudy i zdarzenia nowe!
Wiatr zbiera lotne piaski w osypisku śniadem,
Wilgna glina pod ciężkim spoczywa pokładem,
W sinym boru pnie drzewne kryją tęgie zwoje,
Białodrzewie szumiące w modre patrzy zdroje…
15Piach gęsty wózki wiozą, topór dzwoni w lesie,
Będą drwa na podporę, na krokwie, przyciesie,
Tartak wodny na belki i na deski przetrze,
Smolny zapach, wkroplony w żywiczne powietrze…
Ułożone ścianami, rude, prędkie cegły
20Już piętrami skoczyły, szeregami wbiegły,
I sześcianem stanęły, jak czerwiennym złomem.
Domem dumnym pod niebem błękitnie widomem!
Już słońce w blasków miodnym roztapia się skwarze,
Z rusztowania wzniosłego śpiewają murarze
25O robotach, o sprawach grudami dźwigniętych,
O granitach słowami w tęgie mury wklętych.
O patrzeniu dalekiem na szczyty podniebne,
Na gwiazdy bardziej bliskie — milczące i srebrne…
Dom dobry będzie chronił od wszelkiej przygody,
30Czy żarem słońce piecze, czy wiatr niesie chłody,
Albo deszcz szumi w liściach, albo śniegi senne
W cichą białość na sannę tulą drogi zmienne, —
W dom dobry przyjdą ludzie, światła w nim zapalą,
Mury jasne i sprzęty spojrzeniem pochwalą,
35Korowodem dni żmudnych, pracą i westchnieniem,
I troską, i spoczynkiem, i wszelkiem zdarzeniem
Pieśń powszednią wynucą i życiem najprościej
Poświęcą najpiękniejszą świątynię ludzkości…
Chwała domom, dźwigniętym rozumem i pracą!
40Izbom prostym i strojnie świecącym pałacom!
Chwała halom fabrycznym, gdzie ściany dygocą,
Gdzie warsztaty śpiewają czujne późną nocą!…
Chwała domom, jak światom, których nikt nie zliczy,
I światu, w którym mieszka Wielki Budowniczy!…