- Matka: 1
- Podróż: 1
- Żołnierz: 1
Józef Czechowiczdzien jak co dziendaleko
1
wiatraki kołyszą horyzont
chaty pachną stepem
chatom źle
stoją na palcach o zachodzie ślepe
5wspinają się jak konie
za chwilę się pogryzą
nie step ucichłe morze
rozlewa się wieczór bez szumu
świecące szyby otoczyły kolejowy dworzec
10zachód mozolnie żuje gumę
nad parowozem dym białe kwiaty
gwizd
15
w niedzielę pociąg odjechał
w inną niedzielę przyjdzie
pracują czerwone obłoki pchają się ku słońcu
na stacji dzień jak co dzień tydzień jak tydzień
a szyny
20szyny się nigdzie nie kończą