- Czas: 1 2
- Dom: 1
- Dzieciństwo: 1
- Dziecko: 1
- Historia: 1 2
- Koń: 1
- Polityka: 1 2
- Przywódca: 1
- Serce: 1
- Woda: 1
- Zima: 1
Józef Czechowiczdzien jak co dzienpiłsudski[1]
1
zamieć dom tratowała a dom mocny wytrwał
Czasdawny czas w zegarach szafach skrzyniach
litwa litwa
5
pryzmaty dachów tkwiły na wonnych ścian zrębie
dachy strzegły i drzwi i serca okiennic
ganek raźno skrzykiwał do siebie gołębie
prowadząc na ogródek ze sosnowej sieni
Wodajezioro sine wolno szło do brzegu
10usypiając fale jak dzieci
jęczący nieustannie rok 63
rusztowania maszty na 20 pięter mur
15czerwony ołówek to polityki karabin
przekreślił pozycję starej rozpaczy
organizować cyfry znaczy prowadzić szturm
czyżby koniec na akcjach gumy i jedwabiu
ile milionów rocznie bluzgają nafciane wieże
20iloma miliardami fabryki gwiżdżą i rżą
nie deszcz kwiecia czeremchy
[2] siny mundur oblepił
krzyżów orderów gwiazd na piersiach jezioro więc srebrno
25dom na litwie belweder gorzej albo lepiej
może wszystko jedno
stuka pod wstęgą drgnęło zabolało
stukającym będzie otwarto
30stukać czy nie za mało
działa bagnety nike
[3] to było 10 lat
przygasły wybuchy śmierci ogniste smugi grzywy
westchnieniem maszyn w tęgim znoju
oddychają za miastem niwy
35domy ceglane chaty łakną chleba pokoju
belweder
[4] to także dom stary biały jak księżyc
dwoje w nim oczu a tyle światła
patrz nocą na tym domu widać jak ziemia cięży
tam dźwiga ją na barach
atlas[5]