- Pieniądz: 1
- Pogrzeb: 1
- Starość: 1
- Żebrak: 1
Wincenty KorotyńskiCzem chata bogata, tem radaJak się pościelesz, tak się wyśpisz
1
A pełniąc święcie obyczaj żebraczy,
Siedział dziad-wąsal, w medale bogaty,
Beznogi, drżący — Pan Bóg wiedzieć raczy,
5Jak już mu dusza trzymała się w ciele!
Jednak się modlił „za siostry, za bracię”,
Dostawał różnie, to mało, to wiele,
Brał grosz i chował, by iskrę w popiele:
„Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
10Długo tak żebrał — aż, starość nie radość,
StarośćCiężka choroba dziadula przygniotła; —
Więc myśli sobie: „Pożyło się zadość
[3],
Śmierć za plecami — a na niebie miotła
[4],
To wojnę znaczy — i umierać pora!
15Ciężki miecz, dziadu, już dzisiaj nie dla cię;
Dawniej młynkował jak przetak znachora,
Dziś — mówią: próżniak! i fora ze dwora!
Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
„Ot śmierć na nosie — i bieda na karku:
20Kto mnie pochowa?… ba! gdyby wiedzieli,
Że dziadek ciepły, że zebrał po ziarnku,
To by na dziadka patrzali weselej!
Lecz taka przyjaźń — to śmiech i ohyda:
Wielkie mi święto, że za grosz kochacie!
25Nie… dziad waszmościom swych groszy nie wyda,
A taką łaskę znajdzie i u Żyda…
Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
Tak, wedle krzyża, cierpieniem znękany,
Leżał i gwarzył i tulił się w szmaty;
30A tu po drodze przejeżdżają pany,
Bogate kupcy, pobożne prałaty.
Dziad o przytułek modli się k'nim żwawo;
Lecz każdy w ciężkiej czuł się tarapacie
[5]:
Xiądz ma z prebendą
[6], pan kłopot ze Sprawą,
35Kupiec z towarem — Dziad zaśmiał się łzawo:
„Jak się pościelesz, lak wyśpisz, kamracie!”
Tędy, wóz drewek przedawszy na rynku,
Wracał i Kiryk w sukmanie podartej:
— „Wy chorzy, dziadku?” — „A chory, mój synku!
40Uczę się umrzeć… No, śmierć to mnie żarty;
Lecz strach pomyśleć, jak stare kościska
Psy ogryzają… jak szarpią po szmacie…”
— „At, bredzisz, ojcze! toż sioło z pobliska,
My nie poganie; wszak mówią ludziska… ”
45— „Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
„Każdy to mówi, a ręce umywa!
(Ozwał się żebrak); co powiesz mi na to?”
— „Choć moja dola ciężka, frasobliwa,
Ale ja z Wami podzielę się chatą.
50Umrzesz — to w lesie są jodły i dęby;
A pozdrowiejesz — nim sił przydybacie,
Łyżki Wam przecię nie ujmę od gęby”.
Dziad na wóz siada i cedzi przez zęby:
„Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
55Kiryk wziął dziada, umieścił w chałupie,
Chlebem i duszą ze starym się dzieli;
Ale dziad widział, że na próżno tupie,
Więc rzekł do niego z śmiertelnej pościeli:
„Ty sam biedota, przygarnąłeś nędzę…
60Pan Bóg mnie z Nieba nawiedził w twej chacie…
Stamtąd ja modłą twe biedy odpędzę…
A tu… weź spadek w tej starej siermiędze…
Jak się pościelesz… tak wyśpisz… kamra… cie…”
PogrzebTo mówiąc skonał — taka wola Boska,
65Kręć się czy nie kręć, a zachody płonne.
Nasz Kiryk trumną, to dołem się troska;
Półkorca owsa zaniósł na podzwonne,
„A resztę (mówił) pod jesień domierzym”.
Trafiła prośba w uszeczko prałacie,
70I posłał klechę z kropidłem, psałterzem,
Piękny był pogrzeb z łacińskim pacierzem:
„Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
A łachman świty
[7] wisi na parkanie,
A Kiryk poszedł odpocząć po trudzie;
75Gdy stary żebrak we śnie przed nim stanie:
Pieniądz„Dałem ci spadek — lecz dajże marudzie!
Dziad na swój pogrzeb miał trzosik sowity:
Grosze, złotówki pozbijał w dukacie,
A dukat został pod łatą u świty.
80Weź grosz ten śmiało — on krwią nie omyty.
„Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”
Kiryk się ocknął — i szepcąc pacierze
Zdjął świtę z płotu, skrył ją należycie;
A kiedy łaty poprzezierał szczerze,
85Pięć kop
[8] czerwieńców
[9] znalazło się w świecie.
I dzisiaj, słyszę, gospodarz nie lada —
A dobrzy ludzie gadają po świacie
[10],
Że się znachorstwa nauczył od dziada;
Lecz on im na to po prostu powiada:
90„Jak się pościelesz, tak wyśpisz, kamracie!”