1
Skręć mnie mocno jeszcze raz, wyciśnij
soki malinowe i z dzikiej róży tłoczone
Znów zamarzają ci usta warstwą słonego lodu
od twoich smarków, śluzów, łez ściskanych
5Bryła lodu znów zlewa się z zamrożeniem
Diamentowe igiełki znów pokryją go słusznie
dziergając na nim nowe wzory nieporządku
powodując erozję tych materiałów odpornych
Nieucho pokryło się szronem z zimna
10już myślałam, że umrę w tej temperaturze
w 500 stopniach zimna, ale byłam już umarła
pełna złamania, gruchocząca jak instrument
Mam w swojej pustce jakieś dawne ziarna
wydają jeszcze nikły szelest, odbijając się
15Sine usta szepczą pieśń jak modlitwę
którą śpiewa się przed wielką zagładą
wiedząc, że się jednak przeżyje w postaci
garści popiołu sypanej na głowy dla mas
Pchnięcie skręciło mnie znów mocno
20Bujana zabawka znów zagrała swą melodię
Zaprogramowaną pieśń mam jak pozytywka
W przerwach gruchoczę sobą wokół
gubiąc swe treny w szalonym pościgu
Czy czujesz dziwną obecność potępienia?
25Jest tak blisko, wyciągasz się mocno
chwytając się czegoś ostatniego, wystającego!
zaprojektowanego dla twojego uchwytu
zaprojektowanego tylko dla twojej dłoni
Ostatni uchwyt na karuzeli, we mnie chwyć
30najgłębiej