1Przez cały czas gada. Wspomina:
swą pracę w ZPR-ach
[1], w „Estradzie”, festiwale.
pierwszy striptease w Opolu w siedemdziesiątym szóstym.
O Ewie Lubowieckiej: „Jakie to było ładne!” Stworzył
5nowy fach: nieżyjera. Po każdym nazwisku
a przed anegdotką, wątpiąc, że wiem, o kim mowa,
wtrąca wyjaśnienie: „ówczesny naczelny…”, „fotograf…”,
„wtedy nosił kamerę za Horoszkiewiczem…”, ale najczęściej: „nie żyje”.
Brudno ma w tym mercedesie. Córka dziś zdaje maturę,
10prosi o tom wierszy dla niej. czytał przedwczoraj w gazecie.
Chyba mu się nie przydam do przyszłych opowieści,
nijaki, zajęty sobą i wciąż się zsuwającymi
pudłami taśm i płyt, właśnie się wyprowadzam
z radia. Plecak pełen listów, strach pomyśleć
15o kłębiącym się wewnątrz wirze ludzkich spraw, nie podołam,
choćbym życie strawił. „Patrycji Piotrowskiej”. Kocha swą córcię, więc kiedy
przychodzi do zapłaty, płacę wierszami
z dedykacją na długą noc dorosłego życia
wpisaną na kolanie. Wyprowadzam się: z błędu,
20z siebie samego, z tego melodramatu, po którym zostaje woń spalin.