1Układam w szufladzie pięć harmonijek ustnych,
wieszam dream catchera na łóżkiem Dawida.
Długo jeszcze wszystko będzie nie na miejscu.
„Ale pan ma książek” — dziwił się dźwigając
5właściciel bagażowej taxi. Już nie wiem,
czy książki czynią mnie mądrzejszym. Gdy śpię,
bielinek stróż ma dla siebie kapustę mojej głowy.
Grzebie mi w pamięci. Tasuje pliki, kasuje.
I budzę się znowu nie ten. Od nowa zapamiętuję,
10jak ślepiec w hotelu. Nic się nie układa
w kontekst czytelny i prosty. Irytuje mnie własne,
zaszyfrowane życie. Pojadę do miasta i co?
Odsłonięte brzuchy i rąbki półdupków, ładne,
ale nic więcej. Nie jest Prawdą to, co się wydaje
15tym młodym kobietom. Przypadkowe spotkania znajomych,
grzecznościowy bulgot? Lepiej zostanę w domu
i zacznę pisać romans. Będę więc zmyślać, zmyślać.