1To dostaniesz ode mnie za karę
czwarta pieśń wojenna gratis
z gałęziami ciernia i stroikami
Są one z dawna przeklęte, suszone
5Przykleję ci tę pieśń niezgrabnie
taśmą klejącą owiążę, dołożę ją
do całości jako upominek drobny
byś ją zaniósł i przechowywał
położył ją w jakiś starych szafkach
10Wraz z innymi pieśniami zabierz ją
Tu słowa są ostre, raniące wokoło
Nie na sprzedaż, ale za darmo dostarczę
pod wasze dobrze ocieplone domy
Lukrecja włożona w ramkę dekoracyjną
15milknie w latyfundiach odziedziczonych
A przede mną już ćwiczy swe solówki
bogini wojny upadła, pokaleczona mocno
Pewnie to ona zaśpiewa w dzisiejszy wieczór
Uszy podkulają się z nienawiści do nowego
20więc szykuję nową pieśń wojenną
śpiewa się ją przed bitwą krwawą
kiedy ciemnieją nasze oblicza, skrywane
pod tarczami jak parasolami
przed świtaniem schowani w swych ciałach
25Taka pieśń jest dobra, gdy gorączka wielka
gdy wszystkie noże wpychają się same
do naszych rąk gniewnych i zaciśniętych
by się oklepywać mocno, do złamań wielu
Po bokach kruszyć twarde krawędzie wroga
30do akompaniamentu potrzebujemy lęku
i huków, i armat największych z dziurami
w które wkłada się bomby rozrywające
cały świat i niebo spokojne przedzielające na poły
Teraz ściągajmy te kominiarki terrorystyczne
35maseczki upiększające nas w walce z tobą
Jakże piękne są dziś te dziwne barwy wojenne
Pokażmy swe nierozpoznawalności ciemne
niech ujrzą kolejną twarz nieludzką prawie
Pokażmy swe oblicza wyniosłe, wszystkim
40Zło jest gratis do niebiańskich smakołyków
tylko tak to jest zapakowane i przemycane