Typografia, a w szczególności inny niż w książce podział na strofy oraz „schodki” przy wyliczeniu dzwonków, oparte są o wersję tekstu z archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Co czytałem umarłymWładysław SzlengelDzwonki
1Na drzwiach wisiała kartka
czytelna tylko z bliska —
„Dzwonek czynny — proszę dzwonić”
i trzy nazwiska:
5Do pani L. jeden raz,
do pana K. razy dwa,
a do doktora trzy razy…
Kartka taka wisiała,
żeby ludzie wiedzieli,
10potem była selekcja
i — wzięli…
tę panią L. (jeden raz)
i pana K. (razy dwa),
i tego doktora (trzy razy…).
15
wisi na drzwiach,
a drzwi otwarte,
a za drzwiami — strach…
Nie ma klamek — szarpnięte,
20gdy zastali zamknięte…
drzwi rozwarte na oścież,
czarni byli tu goście.
Porzucone w pośpiechu
rzeczy w dzikiej pogoni,
25a na drzwiach wisi kartka
z nazwiskami i „…dzwonić” —
do pani L. jeden raz,
do pana K. razy dwa,
a do doktora trzy razy.
30Przyszli nowi — sprzątnęli,
klamki nowe wprawili,
kartki ze drzwi nie zdjęli.
Zapomnieli.
Przyjdzie zmrok — szara pora,
35coraz bliżej wieczora,
mrok z kątów się wyłania,
coś wygania z mieszkania…
Strasznie jakoś i mrocznie,
trupio, głucho, urocznie,
40wieje śmiercią i złem —
Wiem:
DuchNiech zadzwonią za drzwiami
jeden raz, dwa lub trzy,
cienie idą ścianami,
45jakieś widma czy mgły.
To jest do mnie — to do mnie,
szepty snują się głuche,
tak się cieszę dzwonieniem,
wargi martwe i suche.
50— Jeden raz — to jest do mnie!
może syn mnie odwiedzi…
— Teraz znowu dwa razy…
to są do mnie sąsiedzi…
Korytarzem bez światła
55lokatorzy upiory — — —
…teraz dzwonią trzy razy…
to jest do mnie, to chory…
Już milczące szarpanie
tu przy klamce… przy ścianie,
60już westchnienie i męka,
że bezsilna jest ręka,
że tak marom niełatwo
w korytarzu dać światło,
drzwi otworzyć… powitać,
65ach, to wy… a co słychać?…
A w dzień spokój,
nikt nie czai się z wnęk…
O zmroku — — —
lęk…
70Dzwonek.
Idziesz…
zawsze potrącisz coś nogą…
strach…
otwierasz drzwi — — —
75…..nikogo…
— to do nich…
(bo na drzwiach
wciąż kartka: Dzwonić…
Do pani L. raz…
80do pana K. dwa…
a do doktora trzy razy…).