- Bieda: 1
- Dziecko: 1
- Matka: 1
- Niewola: 1
Co czytałem umarłymWładysław SzlengelRozmowa z dzieckiem
1
Matka i dziecko. Warsztat — blok…
Dziecko twarz ma liliową,
matka włosy jak mleko,
5powiedz mi, matko — pyta malec —
co to znaczy: DALEKO…
Daleko to znaczy za górami,
za lasami i za rzekami…
Daleko to znaczy szyny…
10Daleko to morskie podróże,
okręty i przestwór siny,
i góry w słońca purpurze…
Daleko to wyspy złote
i wonne wiatru podmuchy,
15to jakaś soczysta zieloność
i piasek miękki i suchy.
Lecz jak wytłumaczyć dziecku,
co znaczy słowo: DALEKO…
Gdy nie wie, co to jest góra,
20i nie wie, co zwie się rzeką…
i nie ma jak matka… i nie ma jak ja
obrazów tych pod powieką,
więc jak wytłumaczyć dziecku,
co to znaczy: DALEKO…
25Daleko — kochane dziecko
(a łza się chybocze na rzęsach),
daleko to z bloku naszego
aż do bloku Toebbensa
[1]…
A powiedz, mamo kochana,
30co to znaczy: DAWNO…
Dawno to wieczór miejski,
płonące lampy, neony…
to cichy spokój w mieszkaniu
i dobrze piec napalony…
35Dawno — to ciastka z Ziemiańskiej
[2],
dawniej — to obiad przy radiu,
dawno — to rano „Nasz Przegląd
[3]”,
a wieczór kino Palladium
[4].
Dawno — to miesiąc nad morzem,
40dawno — to zdjęcia z wycieczki
i ślubne zdjęcia z welonem,
i biały chlebek bez sieczki…
Lecz jak wytłumaczyć dziecku
tę przeszłość jasną i sławną,
45gdy nic… nic przecież nie wie…
jak wytłumaczyć: DAWNO…
BiedaWidzisz, kochane dziecko,
stare i smutne za młodu,
dawno — to znaczy, gdy dawno…
50nie przydzielano nam miodu…
A powiedz mi, mamo, powiedz,
co to, co słyszę nocą…
świst taki długi… daleki…
co to tak świszczę i po co…
55Jak wytłumaczyć dziecku,
jaki wziąć przykład czy motyw,
by wytłumaczyć nocny,
daleki świst lokomotyw…
Jak wytłumaczyć szyny
60i długą drogą w bezkresy,
radość mknięcia w sleepingu
[5]
i oszalałe ekspresy.
nowe miasta, ulice,
65bilety, przesiadki, bagaż,
kurier, bufet i tragarz.
Migot światełek nocą,
z dymów liliowy ślad.
Jak wytłumaczyć… i po co,
70że gdzieś jeszcze w dali jest świat?…
Ten świat znaczy — chłopcze maleńki,
coś rączki żałośnie tak splótł,
że może być dalej niż Toebbens…
i jeszcze dawniej niż miód…