1Siedziało czterech porządkowych
w knajpce i w policyjnym bloku,
kiwały się pijane głowy,
butelki tłukły się na boku.
5
AlkoholLał się spirytus i żubrówka,
za stówką szła na wódkę stówka,
a porządkowi w sztok zalani
siedzieli tak rozradowani,
opowiadając swoje czyny,
10których nikt dotąd nie mógł zliczyć,
i jeden mówił o sposobach —
a drugi mówił o zdobyczy —
a trzeci wrzeszczał: Bufetowy,
wódki dla panów porządkowych.
15A przy stoliku w kącie, w cieniu,
siedział ktoś smutny przy jedzeniu
i przysłuchiwał się ciekawie,
maczając chleb w niesłodkiej kawie.
A tamci głośno: wódka, wódka,
20sznycelek, piwko — gęsie udka,
a stary patrzył na nich z boku
i pił swą gorzką kawę w mroku,
i patrzył na nich chciwie, ostro,
jakby nic z twarzy nie chciał stracić,
25a potem stuknął palcem w szklankę
i rzekł: Trzeba będzie płacić…
A tamci z miejsc się swych zerwali
w niemym, obłędnym przerażeniu
i chcieli mrok oczami przebić
30do tego, który siedział w cieniu…
ZemstaZwaliła się na ziemię szklanka,
ktoś gardło zdławił gwarnej braci
i długo wisiał szept nad stołem,
memento:
35
Trzeba będzie płacić —