Krzysztof Kamil BaczyńskiJuwenilia IIMorze wracające
1Pamiętasz? Było kiedyś morze
szkliste w falistych linii łukach,
morze, którego cieni można
w obrazach szklanych dni poszukać…
5Morze czasami wzbierające
roznosem huku na poszumach,
szelestem w dali zamykanym
na stoodległych górskich tumach
[1].
Morze płaczące świstem deszczu
10i perłopławiam pianorodne,
dalekie, ciche, smutne głębią
jak moje oczy twoich głodne.
MiłośćMorze przebite nocą w gwiazdy
powraca czasem cicho, jaśnie,
15morze potęgi i miłości,
które w twych oczach cicho gaśnie.